piątek, 30 września 2011

PORTER Z Domu Polanki

PORTER Z Domu Polanki, jedyny syn Jeremiki, który potrafi puszczać oko. PORTER uwielbia ruch i zabawy a na dodatek jest potencjalnym wystawowcem. PORTERA jest wszędzie pełno. Zadowolony jest z natury. Mały uroczy zadziornik. Wesoły od uszu po ogonek. Bez większego wysiłku zdobędzie każde serce. Zainteresowanych odsyłam na stronę hodowli.

czwartek, 29 września 2011

PADDY Z Domu Polanki

Ponownie na naszym blogu zagościł PADDY, mimo tego, że nie ma łabędziej szyi po mamusi, to wciąż jest to przepiękny maluszek. PADDY był nieustępliwym sparing partnerem PADME, PADME odjechała do nowego domu, PADDY czeka na swój. Przebywanie w jego towarzystwie obarczone jest ryzykiem ataku przymilania się i domagania pieszczot, dodatkowym atutem tego pieska jest wrodzona potrzeba kontaktu z kolanami i ogromna radość i energia. Jego drugie imię to "przytul mnie i kochaj". Za podarowane ciepło odwdzięcza się ciepłym spojrzeniem i uczuciem rozczulenia. Nie sposób go nie kochać. Wcale mu ten brak łabędziej szyi nie przeszkadza być cudownym przyjacielem człowieka, tylko którego? Pewnie tego, który zerknie na stronę hodowli i go zarezerwuje na początek a potem pokocha z wzajemnością.

środa, 28 września 2011

PULQUE z Domu Polanki

PULQUe zwany też Śniadkiem może się pochwalić pięknym umaszczeniem i bardzo pogodnym charakterem. Pulpet to bardzo pogodny chłopak, który nie domaga się nachalnie pieszczot, za to jak się przytuli, to się człowiek rozpływa. Pięknie kątowany z doskonałymi proporcjami zapowiada się na świetnego psa wystawowego. PULQUE jest wciąż dostępny, czeka na nowy dom. Taki chłopak że hej. Zainteresowanych zakochaniem się w PULQUE na zabój zapraszam na stronę hodowli ! To jedyny śniady piesek w miocie Jeremiki i Bernika, przez to unikatowy.

Co ona ma w głowie ?

Codziennie cierpliwie podlewamy ulubioną poletko z miłością. A ona się nam odwdzięcza drzewem na głowie. Tak, to już pora do lasu. Może nie jutro i chwilę po nim też nie. Żeby tylko słonko wytrzymało do niedzieli. Tak łaskawie towarzyszy Jeremice, jeszcze zmęczonej ale już radosnej :) Kto jak nie ona zna się najlepiej na ... sobie :) w swoim kalendarzu niedzielę oznaczyła grzybem !

jestem taaaaka Padmięta ...












Jak to napisała właścicielka wygodnych kapci i
ws
półautorka zdjęć "Zbieranina słodkich scenek z dzisiejszej sesji Top modelki Padme Wioletki Lisi Małeckiej". Ta to jednak szczęściara jest, od samego wyjęcia z brzusia Jeremiki.

poniedziałek, 26 września 2011

Rusałki dwie

Jeremika dziś odwiedziła stare kąty, sprawdziła co słychać tu i tam, spotkała ulubionego pana doktora, podzieliła się z nim informacją na temat nicieni, odebrała prezent i pobiegła na łąkę, leżeć, odpoczywać i wdychać zapach swobody. Pierwszy dzień bez 9 dzieci przespała i przejadła. Apetyt ma, że ho ho :) Jak tylko wróci do formy to pięknie się na blogu zaprezentuje. Teraz ustępuje miejsca Rusałce pawik. Jednemu z najpospolitszych motyli u nas. Lubi tu być, bo żywi się głównie pokrzywą. Rusałka pawik realizuje strategię typu r. Ma ogromny potencjał rozrodczy, kilka pokoleń rocznie i łatwość w rozprzestrzenianiu się. Idealna do hodowania ;) Oczka na skrzydłach mają odstraszać napastników, imitując oczy potencjalnego drapieżnika.

PADMUSIA i jej Ameryka albo Indie :)





Padme zdobywa terra incognita, od wkrótce terra padmina. Nowe osoby, nowe miejsca, nowa kanapa, a ona wciąż zadowolona :)


niedziela, 25 września 2011

Pierwszy dzień reszty ich życia :)



Jakimś dziwnym przeczuciem napełnione Jeremika i Padme od rana czuły lekkie podniecenie, dołączyła do nich Pippa, siostra Padme i córka Jeremiki. Wszystkie trzy kochane dziewczynki od rana pakowały swoje torby podróżne. Misiaczek czekała 48 dni na powrót do domu a dom czekał na nią. Dzieci odchowane, można wracać do dawnej formy i wyglądu. Chwilowo nie ma się co fotografować. Padmusia Fioletka dzielnie zniosła podróż samochodem. Potem miała chwilę sam na sam z mamą i wspólny spokojny sen na kanapie. Padmusia już wie po co jest taka kanapa w domu. Przywitała się też z kotem i czekała i ... się doczekała :) PRZYJECHALI !!!! Kasia i synkowie, dwaj synkowie Jasiek i Misiek. Nie wiadomo kto był pierwszy w zachwycie. Padme czy Kasia a może Jasiek albo Misiek ? A może Agula ? Pani trochę smutna, bo Padmusia odjechała do nowego domu i bardzo szczęśliwa, bo Padme odjechała do nowego domu. Ma się tam jak pączek w maśle, otoczona spełnionym wyczekiwaniem, uwagą, spokojem i radością. Poznaje nowe miejsce z wrodzoną odwagą i zaciekawieniem. W swoje życie weszła z mamą, w kolejny jego etap również. Kto wie, co jeszcze razem te dwie rude pięknotki wykombinują :) PADMUŚ FIOLETKO WIOLINKO pięknego życia, wielu przygód i dużo miłości! Szczęściaro od urodzenia :)
I ZNÓW SZUMI ŁĄKA MOJA I ZNÓW SZEMRZE STRUMIEŃ NAS SPRAGNIONY DOM JEST DOMEM I NIE TĘSKNI NIKT I NIKT NIE JEST ZMĘCZONY.

PILS z Domu Polanki, cudowne dziecko Jeremiki i Bernika





PILS z Domu Polanki odziedziczył po rodzicach to co najlepsze. Niesamowicie wesołe i łobuzerskie usposobienie po mamie i miły charakter po tacie. Wygląd to wybuchowa mieszanka rodziców skomponowana z najlepszych składowych. PILS śmiało wita się z wszystkim co nowe, bez problemu zdobywa kolana, serce i pieszczoty. Jeśli jeszcze go nie ma, to z pewnością lada moment powstanie funklub tego stworzenia. PILS jeszcze szuka domu, bez wątpienia znajdzie go bez problemu. Z taki wyglądem i charakterem... A jeśli nie, to pewnie pani go porwie, bo to jej faworyt. PILS uwielbia szeptać do ucha albo przytulić się i zasnąć. Potrafi już samodzielnie zadbać o pełny brzuszek i ugasić pragnienie. Bezbłędnie trafia do toalety i na dodatek zapowiada się na psa wystawowego. Kto go poznał nie jest zaskoczony tym, że PILS to chodzące szczęście przyszłego właściciela. Z resztą wystarczy spojrzeć na zdjęcia, a to tylko namiastka PILSA. Więcej informacji na stronie hodowli.


sobota, 24 września 2011

Sobota w Lubiatowie



Dzień zaczął sie od wygłupów i wspólnej zabawy, potem było śniadanie na trawie i niekończąca się sjesta na słonku, oczywiście Fioletka - Padme jest gwiazdą. Wieczorem zaprezentujemy niesamowitego chłopaka z Domu Polanki, który szuka domu. Chociaż pani najchętniej by go zabrała ze sobą, dlaczego? Będzie o tym w następnym poście ! :) Bo teraz pora przewrócić się na drugi bok i znów poczuć się jak jaszczurka w słonku, albo dać się obleźć przez szczeniaki w tym szczeniaka Mutanta czyli Romana Romeo Lovelasa. Jego też pokażemy na blogu :)tymczasem DJ pręży się i zachwyca na ringu wystawy we Wrocławiu, podobnie jak siostra Jeremiki, Jenny zwana w pewnych kręgach Janinką. Mimo rozleniwienia trzymamy kciuki!