czwartek, 27 września 2012

Jaremczyński Burak rozleciał Jaremkę

Co tu pisać, Jaremce się dziś w Jaremczynie zachciało latać. 
Warzywnik prawie pusty, tylko sałata i marchewka, niczego skakanie nie zniszczy. Jaremkowe agility przez płotek. W tą i w tamtą, szaleństwo niskich jednak lotów. A wszystko przez buraka i marchewki, takie dorodne wyrosły i takie pachnące. 
Taki oto Burak ćwikłowy, wysiany pod płotem, nikt koło niego nie chodził, nie przerywał a jak wyrósł. Większy niż pięść skarbczyk kwasu jabłkowego, cytrynowego, winnego i szczawiowego a na dodatek błonnik, witamina C i witaminy z grupy B. Sokiem z buraka panie kiedyś kiedyś robiły sobie rumieńce pewnie dlatego, że Afrodyta zawdzięczała mu swoją urodę. Cieszy nas burak w Jaremczynie, pomaga w nerwicach wegetatywnych, stresach, depresjach, wzmacnia koncentrację, czujność, refleks, pamięć, zaburzenia snu, poziomuje nadciśnienie i niedociśnienie, reguluje cholesterol. 

Polecany sportowcom, wzmacnia sprężystość masy mięśniowej oraz pomaga usuwać zakwasy. Cenna witamina B12 zawarta w buraku wspaniale łagodzi bóle kręgosłupa, korzonków nerwowych, bóle menstruacyjne, zapobiega artretyzmowi, grypie, anginie. Buraczane antocyjany czterokrotnie zwiększają przyswajanie tlenu przez komórki. Wspomagają więc układ krwionośny. Medycyna ludowa uważa buraki za doskonały „budulec” krwi. Wspomaga pracę wątroby, jelit i nerek, przyspiesza wydalanie toksyn z organizmu. Poprawia ogólne samopoczucie, wykazuje dobroczynny wpływ przy zapaleniu żołądka, żylakach odbytu. Lekkie działanie moczopędne redukuje ciśnienie krwi. Przywraca równowagę kwasowo-zasadową organizmu. Posiada właściwości chroniące wątrobę, wskazany dla ławkowych nurów :)Burak ćwikłowy łagodzi nieprzyjemne objawy menopauzy, opóźnia przedwczesny proces starzenia, pomaga zwalczyć objawy przeziębienia i grypy. W sam raz, żeby właśnie dziś go zjeść. A Jaremka latała i latała jak szalona, zjadła 3 marchewki i oszalała.

środa, 26 września 2012

Para Paralotnie na Szybowisku




Zaklinacze, poskramiacze glajtów, parapentów i wiatru urozmaicili pobyt na Szybowisku. W niebo wznosili się potomkowie spadochronów szybujących, miękkopłaty sterowne i nośne. Skrzydło konstrukcji komorowej unosi pilota w uprzęży jeśli tylko wiatr pozwoli. Powietrze wędruje od krawędzi natarcia do krawędzi spływu a skrzydło szybuje i nogi odrywają się od podłoża. Start pod wiatr nie jest łatwy, to nie jest sport dla spragnionych natychmiastowych efektów. Paralotniarstwo to młoda dyscyplina, ledwo rok młodsza od końca smyczy. Pierwsze Mistrzostwa Polski w paralotniarstwie odbyły się w 1992 roku w Karkonoszach, czy zostało to odnotowane w regionie ? Wysłannik milczał. Jaremka szybko się zaprzyjaźnia. Zmierzch i głód zgoniły nas z góry.

wtorek, 25 września 2012

Wielkogrzyb

 Chodzenie po lesie w malignie skutkuje pięknym grzybowym majakiem. Jaremkowy największy znaleziony kapelusz jadalny. To chyba Borowik szlachetny zwany też pospolicie prawdziwkiem, grabakiem, przawdziwikiem, grzybem dębowym, prawikiem, grzybem sprawiedliwym. Bardzo sprawiedliwym bo wpadł nam w ręce :) 
Grzyb właściwy, porządny ze smaku i upodobań, woli góry od nizin i nie lubi sąsiedztwa dużych miast. Po rozkrojeniu nie zmienia zabarwienia jak np Podgrzybki. Borowik do życia potrzebuje drzew i muchomorów-czerwonawego i twardawego. Smakuje nie tylko ludziom, chętnie zjadają go myszki, chrząszcze, ślimaki, muchówki. Bogaty w białko, niestety trudno je przyswoić. Nie gromadzi w sobie cezu za to jest wspaniałym gatunkiem wskaźnikowym dla innego promieniotwórczego izotopu polonu. Nasz egzemplarz był lekko nadjedzony. 
Sprawka to ślimaków. Jak jedzą ślimaki ? To nas nurtowało całą drogę do domu. Ślimak, jak wyczytane zostało, posiada jamę gębową a w niej tarkę do zdzierania części roślinnych i rozdrabniania ich. Tarka może być wysuwana na zewnątrz, żeby zeskrobywać pokarm np z podłoża. Za tarką jest gardziel, przełyk,żołądek, jelita i odbyt. Świat jest ciekawy nawet z gorączką :) Borowik trafił do suszenia, taki to cud, że grzybów jednocześnie więcej a jednak mniej :) Cud odparowywania ! O maligno...

poniedziałek, 24 września 2012

Jelenia Góra - Pilchowice



Z gminy Świerzawa do gminy Jelenia Góra nasi goście przyjechali. Barbara Osikująca,  Bogusiek Tropiący i Gabra Tańcząca Poopka. 
Oraz oraz stażystka Magda czołowa opiekunka Witolda. Zjedli, wypili, wydalili i ruszyli. Plan: przejść do granicy gminy Jeżów Sudecki, minąć ją bokiem, wzdłuż rzeki, dotrzeć cichaczem na teren gminy Wleń, popływać między spławikami, skosztować ości,  dostać się do najlepszego groomera w okolicy, skorzystać z usług najlepszego groomera w okolicy, wpakować się do auta i pozwolić się odwieźć do domu. Czyli otwarta prawica pogłaskała białego jelenia, pobiegli, polecieli szybowcami nas dziewięćsiłem i dotarli od świerka do białej brzozy. A jeszcze grzybów nazbierali byli : )

Otóż i nasz bardzo długi spacer Doliną Bobru, leśne wygłupy, przymiarki tropienia, Gabra z nosem przy ziemi. Obowiązkowa kąpiel w rzece. Basia i Boguś okazali się wybornymi zdobywcami rzecznych głazów, Gabra zmoczyła łapki a Jaremka wypłukała grzbiet. Wszystko szło gładko aż do mostu przy Perle Zachodu. 
 

Trudno czuć się na nim bezpiecznie, zwłaszcza jak się dziury do psiego dziecka szczerzą! 
Potem był Siedlęcin i Wrzeszczyn, czyli XIV wieczna Urlici vila  potem Ulrichsdorff, Vlrichsdorff następnie w XVIII w. Bibel Ullersdorf, Bober Ullersdorf, w XIX w. Ullersdorf-Bober i Boberrullersdorf a od 1945 Wrzeszczyn. 
Za kilka kroków byliśmy już na terenie Gminy Wleń, przywitała nas tu Wieczernica szczawiówka, motyl nocny z rodziny sówkowatych. Piękna gąsienica żerowała na liściu. To bardzo popularny szkodnik upraw, szkieletuje liście, niszczy znamiona kolb, wyjada miękkie ziarniaki. No taka paskuda, co potrafi spustoszyć i ogródki kwiatowe. Po kąpieli w j. Pilchowickim, kiedy to Gabra zamoczyła kolana a i tyłek trochę. 
Po przyłapaniu mewy albo rybitwy na złodziejstwie… Sprytna ptaszyna kradła wędkarzom ryby z haczyków, patrolowała linię brzegową, jakie mądre stworzenie. 

Zatem po i po dotarliśmy do gościnnej przystani. 
Tam w czystym i ciepłym pokoju dorastają kolejne pokolenia przepięknych jamników, na stole przetwory i miła gospodyni Dorota.  
http://jamniki-fci.pl/ - hotel dla psów, agroturystyka, psie Spa i zręczne dłonie uzbrojone w różne narzędzia fryzjerskie przygotowały Gabrę do pierwszej wystawy, piękna pojedzie do Wrocławia. Kto tam nie był, ten bzdury gada. Jesień przywitaliśmy we wspaniałym towarzystwie Zmorek i mieszkańców Przystani Wodniackiej w Pilchowicach.