niedziela, 24 lutego 2013

Jaremka w śniegowej biżuterii




Niezmienny hit zimowej mody, śniegowe korale. Trzeba się nieźle nachodzić w głębokim śniegu, żeby je zdobyć. 
Śniegowe karaty, zdobnisie. Snow jewelery, necklace from love. Z dumą noszone na kołnierzu, w pachwinach, na brzuchu… Przyniesione do domu zamieniają się w smaczną kałużę wspomnień naszych ścieżek. Nawet Zulus chętnie się poi, kocina nasza kochana smakuje co Jaremka ze spaceru przyniosła.
 Zanim przyniosła to się radośnie wytarzała w śniegu, póki jest, bo mówią, że odwilż nam ten śnieg zabierze. Snow madness, love madness, it is madness, it is love (word) Tak się kochać… w śniegu… bezwstydnie. Love is in the snow ! CoolHand maximum love. Tak właśnie, bo jak kochać to na całego :) A w zamian korale się ma i nie tylko !

śnieżne szaleństwo / snow madness




Super taran śnieżny, turbo Jaremka, napęd na cztery łapy, serce wysokoprężne o dużych prędkościach obrotowych, doskonała szybkobieżność w trudnych warunkach.

 


Zintegrowany system naprowadzania na ścieżki i system kontroli trakcji. Nielimitowana głębokość brodzenia i możliwość podbiegu. Automatyczna skrzynia pędu.

Niskie zawieszenie, wielka ambicja. 

High-natural. 
Nieduże zużycie paliwa, tankowanie 2 razy dziennie.

Może to śnieżna amfibia, czterośrubowa, na podwoziu pazurkowym.


Dynamite power, snow digger. Digger (word) dig dig dig with snow on face. Super engine extra power. Dig dig dig, hard forward.

 
A to wszystko, bo ten śnieg wciąż pada i pada, zasypał cały las. 

Nasz las, bo ten las jest nasz od kiedy widzimy ścieżki, mimo, że zasypane i nikt ich przed nami nie przetarł.   
 

Jaremka ma w łapkach mapę tego lasu. Beztrosko goni, bo droga zapisana. Tu się nie zgubię, choćby mnie sarna pociągnęła daleko. Zawsze znajdę drogę do ścieżki.

Poza tym Earth is round.




Wracając do sedna, są takie psy i tacy bywają ludzie, którzy na widok zaspy do pokonania czują ogromną radość.

 

Gdyby Jaremka mogła otworzyć własną działalność to pewnie z radością by odśnieżała dróżki. Z pasją i satysfakcją, nie zapominając o osobistej przyjemności :) Mały, niezmordowany śnieżny taran.

 Who loves U bejb? Me (word)  

sobota, 23 lutego 2013

Snow patrol




Trzeci to już dzień śnieży, czy czwarty, śnieg pada, atrakcyjnie, w różnych stylach. Nieustanny teatr tańca płatków śniegu za oknem. 
Płatki duże leniwe, wirujące, w podmuchach, płatki małe, szybkie, spieszące się zgodnie z grawitacją. Płatki, kolumny, igły, grudki, płytki, sześcioramienne, bezramienne. Każdy inny, każdy wyjątkowy i niepowtarzalny, zupełnie jak nie tylko śnieg. Dziś w menu puch świeży. Rarytas dla doświadczonych narciarzy i Jaremki.  
Snow snow snow, snow fluff, we love snow too! Snow we love less than man from snow land. Snowman from cave.

The Snow that never drifts -- by Emily Dickinson
The Snow that never drifts --
The transient, fragrant snow
That comes a single time a Year
Is softly driving now

So thorough in the Tree
At night beneath the star
That it was February's Foot
Experience would swear
(…)

Two drifters off to see the snow :) such a lot of snow to see :)
Były z nami te same sarny, patrzyły na nas, chyba lekko zmęczone głębokim śniegiem, odkładały ucieczkę. MajLo zrozumiała. Kochana MajLo. Lepiej cieszyć się śniegiem, póki jest. 
Sarny są tu zawsze :) 
 
Nie ma przecież nic przyjemniejszego od pływania, w śniegu. 
Tworzyć tunele, wyrzucać puch przed siebie, śnieg po uszy. Nigdy dość ! Ooooo i jest zrzut, z drzewa nie z głowy, wywąchać, wyłowić, wspiąć się z nim i poprosić, no rzuć, rzuć, żebym mogła znów go z tej bieli uratować.  
I jeszcze raz i znów. Do You know land with more snow? Take me there ! Take me, show me,  amaze me, happy me make Znów Albo Ciągle Koniecznie. North Pole.
Tymczasem wciąż śnieży, zapowiada się puchaty śniegiem weekend. MY chcemy jeszcze więcej. 
Jaremce śniegu zawsze mało :) 
I znów dylemat, zdrowieć pod kocykiem, 
czy zabrnąć gdzieś w śniegu za daleko od zdrowia? 

Oh it’s what You do to me…. (word)

czwartek, 21 lutego 2013

Tu jesteście przyjaciele :) Witaj Nandek :)





Szklanka po raz pierwszy obróciła szczerbę w naszą stronę w Kraśniku. 
Już się nam buzie uśmiechały na widok bloków piaskowca, zaśnieżonych, czekających na ręce Mirka. Już w myślach siedziałyśmy przed kominkiem z wilczarzami… jeszcze tylko jedna prosta i dwa zakręty. Szklanka zadrżała, coś uderzyło w cienkiego, bum i cisza. Pąpiru mówi, bokser wbiegł w auto, uderzył i wrócił do lasu. Uciekł, nie chciał się dać znaleźć. WTF. Marysia z Mirkiem wyjaśnili, ten pies tak ma ! 
Jedna z lokalnych atrakcji. Cienki ranny w lewy bok, na pamiątkę. I witaj Niuniulku, nowy mieszkaniec Kraśnika, wilczarz irlandzki, dołączył do Mesajanki. Lekko speszony zmasowaną liczbą czworonożnych gości. Poznaj: Basia, Bodek, Gabra i Jaremka. Mamo ratuj ! Oni czegoś chcą, coś do mnie szczekają i warczą ! Smokin hot fireplace ! 
Kanapy zasiedlone. Wilczarze, te wilczarze potrafią się bawić po irlandzku! 
Nando i Mesajanka, gaduły szczerzuły. 
Jak podrosną to będą gadającymi gigantami, póki co jeszcze się mieszczą w jaremkowej klatce, zaciekawione zapachami. Wieczór dojrzewał, psy dopadła senność, tylko Barbasia z Jaremką trwały w stanie wojny :) Boguś grzał pośladki przy kominku śniąc na kapciu jutrzejsze jelenie, dziki…. 
Home simple as it can be simple, look at those people around, they just love, dogs… warm safe place. 
Only one is missing here. Szklanka przymknęła szczerbę na ten wieczór, niech mają :) Psów tu więcej niż ludzi… Tulą się do siebie, lgną do siebie, ludzie do nich lgną, hugs, love, need, indeed… 
Pech się wzruszył, tak tu dobrze, wzruszony pech, moved bad luck. Poczekam do rana z tą wiadomością, pech pomyslał i poszedł za kominek ukropne snuć plany, a może im odpuszczę, torfowiska izerskie... oglądają, krokusy, chcą oglądać. Plan, plan, plan, do it hun.