niedziela, 1 listopada 2015

Szaleju się opiło towarzystwo, szaleju z Kamiennej, karkonoskiego.

Wracamy po krótkiej przerwie lenistwa, zajęć wakacyjnych, zajęć innych i innych inności, które zabrały czas na amen. 

W naszym świecie sporo nowości, nowi członkowie stada, jedna ogromna strata… Jaremka gdzieś tam w świecie doczekała się kolejnych wnucząt a tuż pod nosem wychowywała małe foksie dzieci, 
jako weekendowa ciotka wredotka, uczyła je miasta i ignorowania jej warczenia. Odebrała też pewnego czeskiego młodzieńca, który nigdy nie był mały. Ten zapewne zadebiutuje i na blogu. 
Wczoraj na przykład kibicowała Quilanowi i Gabrze na Międzynarodowej Wystawie Psów w Pradze, w nagrodę za wszystkich cierpliwość była kąpiel w Kamiennej. 
Szeroki i wąski świat poznawała z nami PLISZKA Często Zmory, córka Gabruszki, najukochańsze na świecie szczenię tego dnia ;) Jak widać stado nasze wesołe jest i lubi wspólne zabawy, Pliszka od wczoraj zwana Pekari oszalała w Karkonoszach, zapewne ze szczęścia. 
Każdy czuje się szczęśliwy w takim towarzystwie a woda Kamiennej to uczucie wzmaga  :).  Pozdrawiamy Gosię i Korę a Magdzie i Marysi dziękujemy, wiadomo za co! Marysi to chyba bardziej, że przeżyliśmy wszyscy ;) Zdaje się, że i czas można znaleźć, mimo, że niektórzy są pewni, że czasu nie ma. Jeśli jednak jest to potrafi się zatrzymać nad Kamienną. PS Gabra Pliszki nie zjadła :)