Trzynastego w sobotę
nie każde życzenie się spełni. Nie każdemu się poszczęści. Nie wszyscy zacisną,
niektórych ściśnie…

Ostatni trzynasty był dniem przełomowym. I Krajowy Konkurs Pracy
Dzikarzy im. Bogdana Skołudy w Jarach. Bogdan Skołuda to na pewno było ktoś,
lubował się w Niemieckich Terierach Myśliwskich i dzikach, pracowity był i co
wymyślił, to wkrótce było.

Gościnna Koliba w Jarach, zagroda, sztuczna nora…
taki to był Łowczy ZOPZŁ Wrocław.
Do konkursu stanęły jagi, foksy, wachtele,
ogary, gończe polskie i słowackie, był Blaze, alpejczyk, który wzbudza zachwyt
Jaremki, super pies!

Była też mgła, duchota, grzyby, kąpiel kalosza w kałuży,
która okazała się głębokim rowem. Magda wpadła ;) Była kawa z niespodziewanego
zaproszenia, ciekawe opowieści, nawet krokodyl się w nich pojawił… niemiły pan
okazał się być uprzejmy i zabawny.

Podobno nawet pies się w kotlecie wytarzał.
Najciekawsze były dziki, sprytne i nie w ciemię bite. Parę psów zrobiły w
konia. Jaremka pilnowała samej siebie, spacerowała po lesie, ganiała zwinkę i
udawała, że dzik, który lasem szedł w ogóle nie istnieje.

Jaszczurka zwinka to
jedna z czterech jaszczurek, żyjących w stanie dzikim na terenie Polski. Dzik
to przodek świni domowej, jedyny świniowaty występujący w polskich lasach, czy
oby na pewno ? ;) Ten przynajmniej nie śmieci.

Czarny zwierz udowodnił w
Jarach, że głupi nie jest, pamięć ma i sprytu mu nie brakuje. Młoda loszka
niezadowolona z zamieszania w zagrodzie znalazła dziurę w ogrodzeniu i ruszyła
w las… Co było potem niech zostanie tajemnicą lasu, kto był, ten się
uśmiechnął.

Miło było poznać młodą DUMĘ, oprowadzić ją wokół zagrody, w której
starsi koledzy szkolili młodszą koleżankę Gabrę… Wygrali najlepsi, sprawdzeni,
opolowani, zasłużenie. Jeden z dyplomów trafił do foksterierki, to nas
ucieszyło bardzo :) Dobrze spędzony dzień, Pąpiru mówi, że za rok znów
wejdziemy do błotnistej, zabagnionej, trzciniastej, dusznej, zarośniętej, najtrudniejszej
z trudnych, dziczej zagrody w Jarach. Strefa kibica czasem wchodzi na boisko,
tak było w Jarach. Dziękujemy. Jaremka chyba już się wtopiła w ten świat, gdzie
Darzy Bór, św. Hubert, gdzie róg wzywa a nagrodą za dobrze wykonaną pracę jest
złom. DB