środa, 15 lipca 2015

Bôłt


Marian Selin

MĂ´li bĂ´cĂŤk

Chòc môli mój bôcÍk Í môli w nim wiosla
Na mòrze wĂŤplĂŤnĂŁ - nie rzucĂŁ rzemiosla, 


Na mòrze wÍplÍnã, pòşegnajã krôj,

Bò rĂŤbaczĂŤc mĂšszĂŁ, to je mĂłj rĂ´j. 

Dze walĂŤ brĂŤzlĂŤjÄ
, dze nordĂŤ wiĂŠw czĂŤjĂŁ,
Tam drĂŤwie mĂłj bĂ´cĂŤk, tam ster mĂłj czerĂŤjĂŁ.
 
Z dĂŤnĂŤĹźkÄ sĂŁ zybie malinczi mĂłj bĂ´t,
Ă
dze sÄ… ribczi, prowadzy mie rĂ´d. 

Lat wiele ju kòşdĂ´ dĂŤnĂŤĹźka mie znaje, 
Wiesolo mie niese, a wiaterk wcyg graje,
Wiesolo mie niese, hen dalekò w swiat,

Ten mĂ´li mĂłj bĂ´cĂŤk, jedĂŠrny mĂłj brat.

 kaszëbskò-słowińskô mowa – mowa zachodniosłowiańska, sporna czy dialekt, czy odrębny język, jedyna pozostałość słowiańskich dialektów pomorskich. 
Stojąc na stanowisku, że to odrębny język, śpiewność i urodę kaszubskiego chwalić i popularyzować należy. 
Wszystko jest tu na miejscu, bo język słowiński to też język pomorski a może i dialekt kaszubski. Słowińcy nazywali siebie Kaszubami nadłebskimi. 

Nazwa Słowińcy nawiązująca do Słowian miała łączyć Kaszuby ze słowiańszczyzną wszak to były tereny zdominowane przez ludność niemiecką… 
Utrzymanie własnego języka o rodowodzie słowiańskim miało ogromne znaczenie. Na wojnę o swoje czasem chadza się literaturoznawczo i kulturoznawczo.


Morze, jak to morze w polityki nie zagląda, jest, bo jest, faluje bez względu na to kto sobie rości doń prawo. 
Jaremkę ugościło po wspaniałemu, nie odmówiło jej przyjemności pływania, podarowało spokojne fale i uprzejmą temperaturę. MajLo sama z własnych pragnień w morze wpływała, smakowała, wbiegała, będąc samozwańczą patyczną szkocką, bo nie walijską MONĄ. 
Do patyków dzielnie szła… historii łodzi ratowniczej nie powtórzyła. 
Wszak nie wyszła w morze w grudniu ratować latarnicowiec North Carr w Zatoce św. Andrzeja. 
Morze nasze morze, Jaremkowa radość ogromna i zapach, który utrzymuje się długo, zapach wakacji. 
Epitafium na zôczątk lëpińca
 [...]

rzucô mie co chwilã
w jinszi plac pò swiece
bez mërgnieniô òka
gwës dlô se ë szpòsë

co tej dali robic
dërch żëjã nôdzeją
że cos dlô mie głëpca
mô dze wiatrë wieją.

sobota, 11 lipca 2015

Plażynka




Skaliste plaże bałtyckie. Osadowe place zabaw Jaremki. Piasek to skała osadowa, luźna, bo jej ziaren nie łączy spoiwo. 
Piasek morski, zwłaszcza gorący, rozgrzewa tkanki, poprawia krążenie, rozluźnia mięśnie, toksyny szybciej nas opuszczą a i stawy poczują się lepiej.   
Kocyki plażowe precz! Spacery po piasku to naturalna siłownia i gabinet refleksoterapii a i buty się nie niszczą :) Z piasku jest też dużo radości nie tylko dla zapalonych architektów i budowniczych zamków, basenów, kanałów, okopów, zakopów, 
artystów wszelkiej maści, przesypywaczy medytujących, grzebalskich stóp i pisarzy myśli morzu do zabrania… psia to również zabawnica piaskownica. MajLo szybko przypomniała sobie jak świetnym partnerem do radosnego rozładowania energii jest plaża. 
 
Specjalizowała się w wykopkach i dziurkowaniu, dokopać się musiała koniecznie do głębin plażowych albo do patyka, który im bardziej starała się wyrwać piaskowi, tym on głębiej w tą skałę się wciskał, niekończące się zajęcie, praca syzyfowa! 
 
Z resztą smakowite patyki do inna specjalność plaży, morze i las współpracują w tym zakresie owocnie ku uciesze aporterów.   

Właściwie patyk, nawet rzucony w fale za daleko, zawsze kiedyś na plażę wróci. 
Ta nauka przyszła sama z obserwacji. Lecz tu nie o tym, bo wiadomo, że z piasku bicza ani patyka nie ukręci się za nic. 
Jaremka dostawała na plaży szału, szwunkowała do pełna, za tą możliwość wdzięczna by była, gdyby wdzięczność pojmowała,  wybrzeża zarządcy, że nie postawił przed psią miłością do kwarcu zakazu i większość plaż w Rowach udostępnił dla psów. Ziarnko do ziarnka i zebrała się plaża ku uciesze wielu w tym Jaremki, która piasku nabrała po uszy. 
 
Plażynka z niej była uszczęśliwiona, pewnie gdyby mogła wszystko, to by sobie taką piaskownicę nadmorską sprowadziła w góry.

piątek, 10 lipca 2015

Pomorski las rozmaitości




Numer 757 w konwencji ramsarskiej , obszar wodno-błotny o międzynarodowym znaczeniu przyrodniczym, Światowy Rezerwat Biosfery sieci  UNESCO, 
z mewą srebrzystą za symbol.  Słowiński Park Narodowy, ponad 32 tysiące hektarów pod ochroną. Nasze krótkie wakacje na Pomorzu z dala od syntetycznych hałasów, świateł i tłumu.

Rowy-Dębina szlak czerwony, jeden to niby las a co chwilę inny, 4 kilometry zachwytów i zaskoczeń plus widoki na Bałtyk z gór wydmowych. 
Powietrze rozgrzane, termometry wskazywały nawet ponad 30 stopni ukropności a w lesie mimo to przyjemnie i pachnąco. Dla nas te zapachy to trafiona odmiana od sudeckich, niewątpliwie atrakcyjnych aromatów. 
Najradośniej chłonąć było bór sosnowy, żywiczny i ciepły z jakąś tajemniczą morską nutą, może to piasek a może bażyny a może wszystko łączyło się w ten bukiet?   
Las ów nie dość, że nos pieści to jeszcze ma ogromną ofertę ptasich treli, rozbrzmiewają w nim nieustanne symfonie ornitologiczne, popisy solistów i śpiewne dialogi. Tego i tamtego na zdjęciach nie widać :) 
Oczywistym jest, że nad morzem pierwszą z przyjemności zwykle jest plażowanie i kąpiel w falach i tego też posmakowała Jaremka i była zachwycona. Jednak co las, to las, zwłaszcza taki las rozmaitości. 

Owocująca Bażyna czarna z rodziny wrzosowatych, narażona na wyginięcie od 2014 roku jest objęta w Polsce ochroną częściową. 
Jagody bażyny są bogate w C i B2 oraz jod i lit, przez niektórych uważane za niejadalne. Dawniej soku z jagód bażyny używano do farbowania płótna. Łacińska nazwa sugeruje, że to roślina jest górska. Empetrum nigrum.