Skaliste plaże bałtyckie.
Osadowe place zabaw Jaremki. Piasek to skała osadowa, luźna, bo jej ziaren nie
łączy spoiwo.
Piasek morski, zwłaszcza gorący, rozgrzewa tkanki, poprawia
krążenie, rozluźnia mięśnie, toksyny szybciej nas opuszczą a i stawy poczują
się lepiej.
Kocyki plażowe precz!
Spacery po piasku to naturalna siłownia i gabinet refleksoterapii a i buty się
nie niszczą :) Z piasku jest też dużo radości nie tylko dla zapalonych
architektów i budowniczych zamków, basenów, kanałów, okopów, zakopów,
artystów
wszelkiej maści, przesypywaczy medytujących, grzebalskich stóp i pisarzy myśli
morzu do zabrania… psia to również zabawnica piaskownica. MajLo szybko
przypomniała sobie jak świetnym partnerem do radosnego rozładowania energii
jest plaża.
Specjalizowała się w wykopkach i dziurkowaniu, dokopać się musiała
koniecznie do głębin plażowych albo do patyka, który im bardziej starała się
wyrwać piaskowi, tym on głębiej w tą skałę się wciskał, niekończące się
zajęcie, praca syzyfowa!
Z resztą smakowite patyki do inna specjalność plaży,
morze i las współpracują w tym zakresie owocnie ku uciesze aporterów.
Ta nauka przyszła sama z obserwacji. Lecz
tu nie o tym, bo wiadomo, że z piasku bicza ani patyka nie ukręci się za nic.
Jaremka
dostawała na plaży szału, szwunkowała do pełna, za tą możliwość wdzięczna by
była, gdyby wdzięczność pojmowała, wybrzeża zarządcy, że nie postawił przed psią
miłością do kwarcu zakazu i większość plaż w Rowach udostępnił dla psów. Ziarnko
do ziarnka i zebrała się plaża ku uciesze wielu w tym Jaremki, która piasku
nabrała po uszy.
Plażynka z niej była uszczęśliwiona, pewnie gdyby mogła
wszystko, to by sobie taką piaskownicę nadmorską sprowadziła w góry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję