A tak już dobrze
zimie szło. Tak się pięknie pokazała, biała, mroźna, trochę i sroga …
Spotkały się fronty, wiało i przywiało ciepłe powietrze. Rano zima, wieczorem
przedwiośnie w wydaniu karygodnym i nie do polubienia. Mokro, błoto, ani zimno
ani ciepło, wilgoć. W lesie pociemniało.
Kania zastrajkowała, na szczęście z
pomocą przyszły latarenki.
Światełko nosimy na czole i w dłoni. Światełko tak
mocne, że aż policja drogowa się zainteresowała :)
Zima nieZima, mimo to może
być zabawnie. Zwłaszcza z aportem ambitnym, kominkowym. Jaremka podjęła
wyzwanie, kłoda rzucana w mrok, proszę bardzo, znajdzie, przyniesie i… proszę o
jeszcze. Najukochańsza siłaczka.
W lesie
ciemność, ciemność nie pomyli nam ścieżek, bo to nasz las, znamy go na wylot.
Sarna zaświeciła oczami w świerkach, Jaremka węszyła, nocą w lesie jest
tajemniczo, wyobraźnia podpowiada to, czego oczy nie widzą.
Zło się nie czaiło,
bo co by zło miało robić w ciemnym lesie? Straszyć dziki ? Taka jest wyższość
psa nad człowiekiem, że gdy gaśnie światło i zapada ciemność pies uruchamia
słuch i węch a człowiek czuje niepewność i włącza latarenki.
MajLo bezbłędnie
wskaże, że coś się zbliża, latarenka nie jest jej potrzebna :) Znów czekamy na
prawdziwą zimę, w tym roku dziwnie panuje anomalia. Szczypiorek był z nami.
W górach wcale chyba nie ma w tym roku zimy, u mnie trzyma już dwa tygodnie, z mrozem, wiatrem i śniegiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
o to przenosimy się na Mazowsze :) w kotlince wiosna, ciepło, wieje, suszy błoto, pogoda kaloszowa :) pozdrawiamy
Usuń