Dokąd to po zmroku
nogi niosą, na Perłę, Perłę Zachodu oczywiście.
Do Gościńca z pysznym grzańcem
oczywiście. Wzdłuż Bobru, wśród lasów oczywiście i oczywiście pohukiwał nam puszczyk.
W Borowym Jarze zima trzyma się ledwo i z przerwami, pomaga jej chłód od rzeki
oczywiście :)
Jaremka zwiedziła salę, bardzo gościnną dla psów oczywiście. Wracaliśmy
zielonym szlakiem przez wzgórze Siodło i Helikon. Urania, Hades, Melpomena, Parnas, Panteon i
Pola Elizejskie, takie skały oczywiście skrywał mrok, za to miasto mrugało do
nas mnóstwem świateł.
Z Perłą Zachodu i puszczykiem oraz sarnami jesteśmy
umówieni na gulaszową, Oczywiście wkrótce. Oczywiście i przede wszystkim ze Szczypiorkiem i jego super latarenką. Mały odcinek Przejścia Kotliny mamy już przećwiczony. Teraz to nawet czarną nocą nie zgubimy się w Borowym Jarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję