Ludzie
osiedlali się u od neolitu a my dopiero w ostatni weekend i tylko na chwilę.
Wilków, gmina Złotoryja, powiat Złotoryja.
Wieś, co wygląda jak miasto, wg
przypowieści założona w XIV wieku przez
złotoryjskiego burmistrza Roswyna von Titzko a wg nauki jej początki
sięgają XIII wieku, podług zapisu, że kapituła katedry wrocławskiej w 1268
pobiera czynsz z Wilkowa.
Historia Wilkowa to temat rozległy, podobnie jak skrywane
pod ziemią bogactwa kopalin. W końcu to sąsiadka Zagłębia Miedziowego. Tradycje
górnicze i hutnicze to temat na niedzielę. Sobotę wypełnił temat leśny.
Cytując
naszego przewodnika: Przemierzaliśmy rożne
siedliska lasotwórcze, mianowicie Bór mieszany wyżynny świeży, Las mieszany
wyżynny świeży i Las wyżynny świeży. Na dodatek w towarzystwie znanej z
opowieści myśliwskich Lilianny, Luny, Myszy i Ignacego, który o tym lesie wie
wszystko.
Villa Lupi otoczona jest
niezwykłym kompleksem leśnym, dziewiczym i bezkresnym. Lilianna tropiła,
zajrzała do borsuczej nory, ukrytej w miejscu, które pokazał nam Ignacy.
Skarbnica wiedzy, las z leśnikiem jest bardzo czytelny.
Odwiedziliśmy bardzo
nowy zbiornik retencyjny, Jaremka pognała do wody, zakola dziczych
przyjemności. Świerki sięgają tu chmur. Pogórze Kaczawskie jeszcze tak szczęśliwie
dla nas mało odkryte. Na wyciągnięcie ręki mamy tu takie zapierające dech
miejsca.
Może to dla niektórych taki zwyczajny las, może w skali kosmicznej nic
wielkiego, może. Ledwie skrawek poznany a chce się jeszcze i jeszcze. Jaremka
ma nową koleżankę, sympatyczną i wesołą. Wcale nas nie dziwi, że kilka tysięcy
lat przed naszą erą osiedlili się tu ludzie, po których pozostała kamienna
siekierka.
Uprawiali rolę, hodowali zwierzęta, mniej polowali, bo odsetek kości
dzikiej zwierzyny jest znikomy w badaniach archeologicznych. Potem nastąpił
boom osadniczy w epoce brązu, inwazja scytyjska, upadek kultury łużyckiej,
slawizacja i w tle las. Taki obok podziałów, sporów i polityki. Teraz rządzą
nim Lasy Państwowe, oby mądrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję