21 grudnia,
niedziela, ostatni dzień jesieni. Jesień do końca utrzymała złoto.
Wiadomo, że
w górach już śnieg, w kotlince jedynie mroźne powiewy, marznące opady i ani
grama białego. Na początek kościół pod wezwaniem samego św. Michała Archanioła
w Jeżowie Sudeckim,
wybudowany w 1574 roku jako podziękowanie za ocalenie od czarnej
śmierci. Oddalony od osady, obok cmentarza, na którym pochowano ofiary zarazy.
Wybudowany
przez garstkę katolików, potem przez większość ewangelicki, następnie znów
katolicki. Obecnie już nie stoi na uboczu, masowa urbanizacja podeszła aż pod
mury.
Kiedyś łatwo było od kościoła, polami, łąkami przejść do lasu, teraz już
nie, domki, ogrodzenia, tereny prywatne. Na szczęście widoki niezmiennie cieszą
oko, jak tylko spojrzeć ponad dachy. W lesie za to cisza, las czeka na zimę,
lub nie czeka na nic, kto to wie. MajLo tropiła zapachy, wyszperała piaskownicę
na wale, szmery kroki sarna.
Nie wytrzymała i postanowiła przeciąć naszą
ścieżynkę. Jaremka pospieszyła sprawdzić kto to i powróciła. Nie było EJOP nie
trzeba się starać.
Lasem, lasem dość wiekowym, poznaczonym znakami znaczącymi dla znakujących, w o rety słonku,
jak miło, rozświetliły się świerkowe podłogi. Wciąż jesiennie, szkoda, że nie
biało, chociaż miło mimo to. W okolicy naszego miejsca nie brak strzelistych
świerków, nie rosną po karkonoski sufit ale i tak są wspaniałe.
Zatem nasza złota, piękna i pachnąca jesienko, jak wspaniale, że z nami byłaś, pora teraz na zimę i śnieg i mróz, chociaż prognozy nie są optymistyczne.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, mamy tą jesienną aurę ostatnio jeszcze...
Pozdrowionka
Lubię jesień, jednak zima to najpiękniejsza pora roku, śnieżna i mroźna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a u Ciebie jaka aura ?