Pierwszy dzień
świętowania i rodzinny spacer szlakiem czarnym do wodospadu Szklarki.
Najpierw
stromo w dół, potem pod górę, znowu w dół a na koniec lekko wspinając się do
naszego celu. Miło widzieć tłumy turystów podziwiających kaskady, popijających
grzane wino i cieszących się z pięknego dnia.
Wodospad Szklarki jest drugim co
do wysokości wodospadem w polskich Karkonoszach, ponad 13 metrów spadku wody,
tworzącej kocioł eworsyjny , czyli cylindryczne zagłębienie.
Trudno się było
wbić między turystów, żeby zrobić zdjęcie całego wodospadu, innym razem :) W
drodze powrotnej oderwałyśmy się od reszty wycieczki, żeby zajrzeć na Złoty
Widok i odwiedzić symboliczny grób Ducha Gór.
W ten grób to my nie wierzymy,
Duch Karkonoszy na pewno nie umarł. Kto zna te góry na pewno nie raz czuł jego
obecność, my na pewno! Ostatnią atrakcją na szlaku była Chybotek. Blok skalny,
który można rozbujać przy użyciu ludzkiej siły, bo jego powierzchnia styku z
podłożem jest niewielka. Walonowie twierdzili, że Chybotek blokował wejście do
podziemnej jaskini z ukrytym skarbcem, może Duch Gór w tym maczał palce… kto
wie, kto wie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję