środa, 29 grudnia 2010

Panowie bywają różni

Nie każdy wielbiciel bywa miły. Ten oto był dziwnie nakręcony i zdecydowanie nie spodobał się mojej pani. Nie lubił się fotografować i był cholernie uparty. Towarzyszył nam i towarzyszył... Troszkę chciał się bawić a troszkę zaczepiać i nie był tak miły jak Pan pastuszek i Rudzik, nie skorzystałam z zaproszenia do wygłupów i w końcu się znudził. Liczę, że znalazł sobie inny obiekt zainteresowań. Chociaż całkiem z niego ładny pies :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję