niedziela, 27 stycznia 2013

Jagniątków z pączkiem w środku, pączek z dziurką ;) yum yum donut




Zima Akurat Całkiem Klasyczna u nas. W takiej zimie Jaremka się czuje jak donut w maśle.  Taki donut, co to w środku był i z nami w góry się wybrał.
Nie trzeba nawet miasta opuszczać, żeby poczuć górski klimat. Ostatnio często trafiamy do Jagniątkowa. Rano omamił nas śpioszek niedzielny i przez godzinę nam obiecywał zwycięstwo w Yukon Quest. Zostało nam 5 dni na przygotowania! O rany rany, na równe nogi, trenować! 
Zatem, ostatnio często trafiamy do Jagniątkowa, pewnie dlatego, że łatwo tam dojechać, nawet jak się zaśpi z godzinkę. Wiedząc, że łańcuch jest tak mocny, jak jego najsłabsze ogniwo Jaremka miała dziś zaledwie rozgrzewkę. 
Reszta nie! Sobie tylko znanym skrótem, rezygnując ze spaceru po solankowej jezdni , przez łąki zasarnione ach jakie widoki ! 
Śmiały Śmielcu i kamienisty Wielki  Szyszaku, pozdrawiamy z dołu :) Skrótem do szlaku czarnego oczywiście. Co tu pisać, skoro widać, piękne są karkonoskie lasy, cisza chociaż wiatr huczy i ptaki śpiewają, a jednak cisza. Zabrakło nam godziny, żeby sprawdzić co widać pod Łabskim Szczytem. Rosół czekał.  
Roll in roll in roll in donut Master, num nums donut roll in faster!

2 komentarze:

  1. your trails are familiar, and not. beautiful, and still my thoughts are of summer and trails not yet taken ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Such a beautifuls photos. Regards.
    Felisa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję