Niedzielny,
świąteczny spacer odświętny rzec można, w wybitnym psim towarzystwie, że o
ludzkim nie wspomnę.
Okolica rzeczki Rakownicy, gdzie nas jeszcze nie poniosło, chociaż
to niedaleko. Znajomości w tym miejscem nie miałyśmy. Trzeba nam było z Thelmą
i Lousem tam pospacerować, żeby odkryć nowe, ciekawe połacie wycieczkowe.
Z
nimi to zawsze nietypowy kawałek drogi, jak w filmie. Napotkaliśmy pewne
kłopoty na drodze, jeden kłopot miał na imię Bella i był rozpędzoną tłustą kulą
nieprzyjaźni, drugi kłopot, to droga, która postanowiła raz a porządnie się
zgubić.
Na szczęście to nie bezdroża Ameryki. Kłopoty głupoty. Przede wszystkim
wszyscy ze wszystkimi dobrze się bawili. Dziewczynny sobie a chłoptakowie sobie
i bez kłótni.
Scenariusz naszej wycieczki był na pewno oryginalny i
spontaniczny. Żona sprzedawcy dywanów to świetna tropicielka, za to Lou wybabrał się aż
wykrzywiało nosy. Modniś chapeau bas. Nasz świąteczny gość Zbychu wyszalał się,
nawąchał, las to jego żywioł. Nawet spaniela poderwał, taki jest cicha woda
apetyczny. Kiedyś mówiono, że Cygani dzieci porywają.
Zbychu porywa spaniele.
Nieskutecznie, bo dopiero zaczyna ;) Czy Płoszczynka jest na to przygotowana ?
Do Meksyku nie dotarliśmy, zdobyliśmy jedynie górę Godzisz wysoką na pół
kilometra i jeden metr.
Wyrzucona poza granice Parku Krajobrazowego Doliny
Bobru, bogata w skałki i dziki, tworząca Wzgórza Rybnickie góra leży na trasie
przejścia kotliny, kto wie, kto wie, może ją jeszcze odwiedzimy, może dotrzemy
do niej we wrześniu o nieznanej jeszcze porze dnia lub nocy. Żeby nas tylko znów
nie zgubiła, bo ścieżek w tym lesie zatrzęsienie. Tym bardziej należy się z tym
miejscem bliżej poznać! Na koniec był marsz na
orientację, na słuch i dobrze, że znamy te ulice i fabryki :) Było
wspaniale, czas zleciał za szybko.
ta trasa jest nam znana. ale jest jeszcze dalszy ciąg ciekawych skałek na wzgórzach za Godziszem, na południe. Tylko podobno są problemy z od nalezieniem drogi. Kiedyś prowadził tamtędy szlak. Opisał go ktoś w necie
OdpowiedzUsuńpod nazwą 'wysoczyzna Rybnicy"
pozdr
Goska z Korą