10 lat mija od czasu
objęcia ochroną ścisłą Goryczki trojeściowej, która właśnie wchodzi w szczyt
kwitnienia w Karkonoszach. Niebieskość powoli przesuwa się w górę, najobficiej
na ok. 1000 m n.p.m.
Goryczka zwana świecznikiem to jedna z największych naszych
goryczek, pospolita w Karpatach i Karkonoszach. Przepiękna z bliska, roślina
górska porastająca obrzeża lasu i łąki. Trująca, chociaż masowo pozyskiwana jako
roślina lecznicza.
Kłącza Goryczki trojeściowej zawierają gencjopikrynę i inne
gencjo-cuda. Trudno jest ją hodować, wymaga szczególnej mikoryzy, chociaż nie
jest wymagająca, to jednak najlepiej jej się rośnie w środowisku naturalnym.
Z
natury ożywionej spotkały nas w Karkonoszach Wschodnich ptaki, wyjątkowo nie
były płochliwe, Krzyżodzioby świerkowe, które zaglądają tu w lata szyszkowego
urodzaju. Ten rok należy do urodzajnych. Krzyżodzioby gniazdują w Polsce
nielicznie i nieregularnie, co może dziwić, ptak ten wyprowadza lęgi nawet w
styczniu, młode do momentu wylotu z gniazda mają obie części dzioba równe,
krzyżują się, kiedy osiągają samodzielność.
Taki dziób pomaga w zdobywaniu
pokarmu, nasion z szyszek. To zwinny akrobata, potrafi wspiąć się po szyszce
pomagając sobie dziobem. Całkiem inne
zwyczaje ma Świergotek łąkowy, z zachowania pliszka, z wyglądu skowronek, lubi
tereny wysokogórskie. Nasz egzemplarz pomieszkuje obórkę na wysokości ponad 1 400
m n.p.m. obok kózek i owiec.
Takie towarzystwo zapewnia mu bogate posiłki, bo
owady też lubią obórki, Świergotek natomiast uwielbia owady.
Ta ptaszyna lubi podmokłe
bagniska albo piętro kosodrzewiny, to piętro lubimy i my. Od środy lubimy je
jeszcze bardziej. To najpierw była dziwna ruda plama w kosodrzewinie…
Ekscytująca zagadka, sarna, jeleń… wiatr wiał w naszą stronę, wiał głośno i nieprzerwanie,
w zasadzie w górach temperatura czapkowo-rękawiczkowa.
Łania, młoda, jak
podpowiadają mądrzejsi, zajęta była drugim śniadaniem, schowana między
kosodrzewinę czuła się bezpiecznie. Spokojne, uważne spojrzenie i odeszła z
godnością. Najpiękniejsze spotkanie tego roku. MajLo cierpliwie czekała, w
nagrodę staranie obwąchała tropy i pokazała, którędy ta piękność zeszła w
dolinę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję