Ze wszystkich ścieżek
swoją wymyślamy drogę, że hej.
Upał, upał albo burza, takie ostatnio jest
pogodowe menu. Lato sobie tropiki trenuje, czy to już lasy mamy deszczowe ?
Wiecznie zielone bywają, ale amplitudy roczne u nas zbyt wysokie.
Nie pierwsze
to kapryśne lato w kotlince, to przynajmniej wygrzewa a nie wyłącznie podlewa.
Pan Baranek kanapowcem jest z pozoru, nie straszne mu głęboko wcięte w łąki
potoki, nie marudzi, że głęboko, obrzydliwie, pająki i nie wiadomo co jeszcze… dobry
humor nie opuszcza naszego kolonisty.
Nasza droga wiodła
od wody do wody, w wodzie leśnej doszło do zabłocenia po pachy, nasz gość lubi
Świńkować zupełnie jak Jaremka, jaki przy tym jest zadowolony… i szyszka jaka
smaczna… Wszystko cieszy tego psa.
Ale z nich urwisy :-) Mokra owieczka wygląda równie pięknie jak sucha :-)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że czcionka już większa :-)