Pirat to mój osobisty idol i autorytet, w jego oku odbija sie cały swiat, jak już coś powie, to powie! na marginesie to w okolicach Lubiatowa rosną chyba największe Litwory! Większe nawet od koszykarzy NBA! Po spacerze wszytskich złapało zmęczenie, nakarmiłam dzieci i poszłam spać pod okiem Pirata. Ach to oko! A co u dzieci? Rosną i rosną, powoli odblokowują kanały słuchowe, czekamy na otwarcie oczu, czy świat im się spodoba? Czy będą wpatrzone w mamę ? Ćwiczymy kołysanki. Cały tydzień minął od ich narodzin. W sumie osiągnęły wagę ponad 4 kg. Mają imiona. Jedno z nich to PORTER, przepiękny chłopak, który urodę odziedziczył po babci Kulce. Najpierw był maluteńki a teraz goni największych smakoszy maminego mleka. Dziś wystąpił w wianuszku z prawdziwego chmielu i jęczmienia, sesja pod tytułem skarby pól, łąk i lasów, więcej w galerii.
PORTER zapowiada się doskonale! Mi się natomiast trafił bukiecik, który mieści w sobie urodę i własciwości wszystkich moich dzieci :) Kto zajrzy do galerii, to będzie wiedział co mam na myśli. A komu się zamarzył PORTER koniecznie musi odwiedzić stronę hodowli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję