No taka niespodzianka! Raczej zaskoczenie… Zmiany dotarły do
nas, obrona zakończona, blogger viktor. Nowy Interfejs.
NIE PODOBA SIĘ! ODDAĆ STARY!
Tymczasem Jaremka w przerwie na relaks między pracą a pracą
wyskoczyła do rzeki. Zima idzie, trzeba zapasy gromadzić, przetrwać trzeba mieć
za co… w domu została praca, poczeka, niech czeka. A nad rzeką hałas, zamieszanie, rzeczne fontanny,
rozbryzgi, pluski i plaski, panieneczka Jaremeczka, już nie taka aż młoda
szalała. Ostatnio jest samowystarczalna nad wodą. Fakt, soczysty patyk pomaga
wbiec w rzekę widowiskowo ale jak patyka nie ma to żadna bieda J Jaremka tak się tłukła
po Bobrze, że wszystkie rybki śpią w jeziorze…
Ostatnie dni lata zaczynają się i kończą zapachem mrozu i
parą z ust. Za to popołudnia zdecydowanie słoneczne, trudno uwierzyć, że jesień
idzie, jest tuż tuż, kiedy słonko przyjemnie grzeje w plecy i opala łokcie. Należycie korzysta MajLo z tego co dostaje od
września, zwłaszcza, że nadeszła pora wymiany włosa i kąpiel futra to dopiero
prezent dla miotły i odkurzacza.
Pierwsze koty za płoty. Efekt może nie zachwyca tak jak skoki do wody w wykonaniu Jaremki. Cierpliwie zgłębić trzeba tajniki nowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję