Zaklinacze,
poskramiacze glajtów, parapentów i wiatru urozmaicili pobyt na Szybowisku. W
niebo wznosili się potomkowie spadochronów szybujących, miękkopłaty sterowne i
nośne. Skrzydło konstrukcji komorowej unosi pilota w uprzęży jeśli tylko wiatr
pozwoli. Powietrze wędruje od krawędzi natarcia do krawędzi spływu a skrzydło
szybuje i nogi odrywają się od podłoża. Start pod wiatr nie jest łatwy, to nie
jest sport dla spragnionych natychmiastowych efektów. Paralotniarstwo to młoda
dyscyplina, ledwo rok młodsza od końca smyczy. Pierwsze Mistrzostwa Polski w paralotniarstwie
odbyły się w 1992 roku w Karkonoszach, czy zostało to odnotowane w regionie ?
Wysłannik milczał. Jaremka szybko się zaprzyjaźnia. Zmierzch i głód zgoniły nas
z góry.
ojaaa ale ptaszyska
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie było im dane się wznieść i poszybować, to byłby widok. Zmagali się z wiatrem, ale nadaremno, nie da się go ujarzmić. Start pod wiatr...to tak jakby „iść pod prąd”, trudy, niepowodzenia, ale już samo podjęcie próby zasługuje na uznanie. Mam nadzieję, że niebawem ujrzymy ich na naszym zabobrzańskim skrawku nieba.
OdpowiedzUsuńtak, planują desant na Twój balkon ;);) Jaskuło
Usuń