Kiedy przyjdzie taki
czas i nam zacznie skrzypieć w stawach, sił już nie będzie w mięśniach
i oddech
będzie się urywał na stromych podejściach z głazów… Kiedy łapki poczują
zmęczenie nie do opanowania i wspinaczka przestanie być radością… wtedy sobie z
przyjemnością popatrzymy na te zdjęcia :)
A pamiętasz… śnieg Ci topniał pod
językiem, ten pierwszy wysoko zawsze miał wyjątkowy smak. Czy wciąż czujesz tą
świeżość górskiego, zimnego powietrza ?
Przypomnisz sobie Jaremko, co Ci zawsze
szeptałam przed ciężkim szlakiem? Jeśli Ty dasz radę to ja też !
Jeszcze się
nie zdarzyło, żebyś nie dała,
my huckleberry friend, mountains and I :)
Trochę smutne te refleksje na temat starosci...
OdpowiedzUsuńA co słychać u Pana Kota?
Kora
Zuljan ma się wyśmienicie, dziękuje za zainteresowanie, mi chwilowo brakuje czasu na kolejne wpisy...Moja Elula mówi, że starość to się wyjątkowo Stwórcy nie udała... toteż my korzystamy z życia ile wlezie :) Z resztą wiem, że Wy macie podobnie :) chwilka na oddech i praca praca praca, dobrze, że śnieg spadł, czuję już grudzień a to oznacza, że pracy będzie odrobinkę mniej, no chociaż na chwilkę. Pozdrawiamy ciepło
Usuń