Wiesień to czy jesna,
pogoda zupełnie jak zakochana seniorka, piękna i pączkująca, ciepła, słoneczna.
Taki listopad to nie listopad. W Jaremczynie rośliny w nastrojach
wczesnowiosennych, nikt nie układa się do snu, wszyscy wyciskają soki i
rozpoczynają wegetację, drugą w tym roku.
Na takie siły nie ma rady, róże,
aronie, żurawki nie znają się na kalendarzu, czytają z powietrza, które
wyraźnie mówi: można się rozwijać! Brukselka korzysta z długiej jesieni i
owocuje, dojrzewa, jeszcze trafi do wrzątku. Nikt w to nie wierzył!
To pewnie Kapusta
brukselska załatwiła u natury przedłużoną pogodę, która jej sprzyja. Pewne
wyraźne okoliczności i ślady wskazują, że Jaremczyn ma nowego, wciąż
tajemniczego mieszkańca. Ów on wymościł sobie posłanie w wiadrze na liściach.
Pewnie mruczy układając się do snu.
Dostał dziś od nas miseczkę pyszności, żeby
wiedział, że jest tu mile widziany. Wkrótce dostanie też ciepły domek na zimę,
który uchroni go przed zimnem i deszczem. Jego lub ją…
Z bezpiecznego dystansu
przyglądał się nam piękny pręgus, może to właśnie Jeremczynek? MajLo podzieliła
się podszerstkiem, furminator przywiezony srebrną cytrynką z daleka świetnie
się sprawdza. Może jakieś ptaszki docieplą swoje mieszkania na zimę…
Lżejsza o
wiele Jaremka tradycyjnie zajęła się starannym roznoszeniem patyków po całym
trawniku. Były też fantastyczne skoki dysplastyczne. Rzadka to okazja skakać po
warzywniku i nie denerwować ogrodnika :) Jakoś trzeba rozładować to narastające
napięcie oczekiwania na spóźnioną zimę! Pora wybrać się na poważne poszukiwania
śniegu.
OdpowiedzUsuńSłyszałem że na południu naszego kraju prawie jak wiosna :) fajnie macie.
Pozdrowionka.
gorzej jak po tej jesiennej wiośnie przyjdzie zimowe lato :) pozdrowienia, a u Ciebie to gdzie ?
Usuń