W mieście, którego nazwa wywodzi się od błota ostatnio pojawił się dziwny człowiek z aparatem, wypatruje honden i robi im zdjęcia. Mieszkańcy delty Renu i Mozy chętnie prezentują huisdieren, zwłaszcza starsze holenderki. Psie życie w tym wielkim mieście wygląda na szczęśliwe. Uśmiechnięte czworonogi, po dymk
poniedziałek, 30 stycznia 2012
Szczekający holender pluralis
W mieście, którego nazwa wywodzi się od błota ostatnio pojawił się dziwny człowiek z aparatem, wypatruje honden i robi im zdjęcia. Mieszkańcy delty Renu i Mozy chętnie prezentują huisdieren, zwłaszcza starsze holenderki. Psie życie w tym wielkim mieście wygląda na szczęśliwe. Uśmiechnięte czworonogi, po dymk
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję