Obecnie obchodzimy w
Jaremczynie dni Szwecji. Niebiesko-żółte obchody. Karol XVI Gustaw będzie głową
Jaremczyna aż do zakwitnięcia tulipanów, wtedy na tron jaremczyński wstąpi
królowa Beatrycze.
Póki co przeszliśmy na luteranizm, porozumiewamy się w
języku szwedzkim, płacimy koronami i zajadamy się śledziami. Szwecja jak nic ;)
A jak nam się zachce to wręczymy komuś jaremczyńską Nagrodę Nobla oraz bukiet z
Narcyzów, Fiołków wonnych i niebieskich Śnieżników lśniących.
Narcyzy to żadna
nowość na szwedzkiej naszej ziemi, o tym, że w ziemi wikingów tkwią kłącza
fiołków nie wiedział nawet J-Odyn ;) ;) Liście fiołków można wrzucić do zupy a
kwiaty wrzucać do octu albo kandyzować w cukrze. Kapral Fiołek, nuta serca, symbol miłości, w
tym miejscu pozdrawiamy Jolantę naszą H z wyspy ! :)
Przedawkowanie fiołka jako
surowca zielarskiego powoduje nudności, wymioty i biegunkę, zupełnie jak w
miłości ;) ;) Witaj Śnieżniku lśniący niebieski, nasz śródziemnomorski gościu.
Ty szparagowaty taki tyci masz Ty szczęście, że w Jaremczynie mrówek całe
stada, bo jak tylko dojrzeje twoje nasionko, to któraś z robotnic je podniesie
i rozsieje dalej.
No chyba, że wcześniej ślimak Cię zje albo ptaszek jakiś ?
Taki np. Mazurek zwany wróblem polnym z charakterystyczna czarna plamką na
białym policzku. Nasionojadek w Polsce objęty ścisłą ochroną gatunkową. W
każdym roku wyprowadza dwa lęgi. Może jeden chociaż w Jaremczynie ?
Dziadek
przygotował budkę dla ptaków, zainteresowanie wzrasta, chętnych więcej niż miejsc,
będzie druga, bo i Mazurek nam się podoba i Pleszka zwyczajna. Pan Pleszka
zajrzał do budki, spłoszył się, wrócił, oswaja się, zastanawia. Przyjemnie by
było, gdyby z małżonką wprowadził się na stałe, bo to pracowity przedstawiciel
muchołówkowatych.
Wychowując swoje pisklęta Pleszka potrafi wykonać 400 karmień
dziennie przynosząc po kilka dań jednocześnie! W naszej szerokości
geograficznej to nieliczny ptak lęgowy, chociaż występuje pospolicie. Może się
panu Pleszce budka spodoba na tyle, że zostanie i doczeka się potomstwa ?
Bardzo
przyjemnie jest mieć go w ogrodzie, bo trele morele fuit przepięknie umilają
wyrywanie chwastów. Pleszka to mały ptak wędrowny, kruszynka o wadze do 20 gram
przylatuje do nas z Afryki, mniejsza od wróbla zwyczajnego, smuklejsza a siły
ma na pokonanie tego ogromnego dystansu dość.
Pleszka zwyczajna objęta jest w Polsce
ścisłą ochroną gatunkową, taki gość z daleka, trzeba dbać, żeby chciał do nas przylatywać
na letnisko i lęgi. Jaremczyńskim wkładem w przyjaźń szwedzko-afrykańską jest
nowy domek na drzewie, w sam raz dla Pleszki z Pleszką. Mówię Ci Bogusiu, tyle
się tu dzieje, tu podobno coś wysiane, czujesz ? Nieeeee to winogrona są Jaremko,
wiem bo takie mam u siebie….. I tak Ci dobrze w żółtym, w żółtym nawet lepiej niż
w niebieskim. Otwieramy sezon obserwacji ornitologicznych. Zapowiada się rozśpiewane
lato, może będą dzieci ? Fiu fiu, to by było :) MY FLY ...
Nie jest dobrze, gdy budka lęgowa ma zewnętrzną żerdkę. Mogą na niej siadać ptaki-drapieżniki i zabierać jajeczka lub pisklęta. Sic!
OdpowiedzUsuńGośka ornitolog
Takie wydłużenie otworu wlotowego to nic strasznego. Bardzo chętnie mogę polecić zbudowanie "budki lęgowej Sokołowskiego" opracował on pewne zasady dotyczące rozmiarów budek i ich wyglądu. Jedynie co w tej budce może zaniepokoić jest to że otwór wlotowy za nisko od jego dna, nie ma co się obawiać wykonując go z 23-25 cm od dna:-)a to dlatego żeby nie drapieżniki miały utrudniony dostęp
OdpowiedzUsuńtak mniej więcej to wygląda http://www.mkwppr.pl/index.php?id=aia1
bardzo dziękuję za cenne uwagi, my początkujemy, dlatego w zasadzie działamy po omacku, patrząc jak to wygląda u innych :)
OdpowiedzUsuń