W zamian za inne
karkonoska przyroda nie szczędziła wrażeń. Tym razem natura jak najbardziej
ożywiona. Gdzie, no gdzieś, gdzie jelenie i dziki żyją sobie w bardzo bliskim
sąsiedztwie ludzi.

Chmara łani prowadzona przez licówkę, na nasze oko z jednym
jeleniem bez poroża, drugi z porożem przemknął bokiem. No tak to już chyba
jest, że panie odważne, zrównoważone a panowie bokami zwiewają :) Dla
niektórych to pewnie codzienny widok, taka chmara 20 łani, dla nas zjawisko!

Zjawisko, które kosztowało nas przebrnięcie przez bagnistą brzezinę, warto
było nałapać błota w buty. Stanąć oko w oczy z tymi pięknościami! Jaremka spisała się doskonale,
wymarzony pies łowcy obrazów, poproszona stała zauroczona, kilka ton dziczyzny wpatrywało
się, wyczekiwało naszych intencji.

Pewnie już trochę zmęczone zimą, jelenie,
które śpią zaledwie niespełna 2 godziny na dobę. Łanie noszą w sobie cielaki,
urodzą się w maju, może w czerwcu po niespełna 8 miesiącach ciąży. Nie potrzeba
im uciekać, trzeba im pozwolić odejść spokojnie.

Niech idą, za plecami wataha
dziczków, trudno je wypatrzyć w ciemnym lesie, poruszają się cichutko.



Nie
zawsze dzik jest dziki i zły i wysyła na drzewo. Jeśli to nie czas huczki i nie
locha z pasiakami to rozsądnie unika konfrontacji. MajLo jest ślepa na dziki,
nie jej liga. Tyle, tyle, tyle wrażeń! I na drzewie coś było, pewnie wiewiórka,
Jaremka wypatrzyła. No właśnie tak tu sobie żyjemy, jelenie, dziki, coś na
drzewie… niecodziennie dlatego tak cieszy.
Faktycznie, w okolicznych lasach saren w bród.
OdpowiedzUsuńNazwa miasta Jelenia Góra zobowiązuje.
Tylko mam problemy z Korą: nie mogę jej spuszczać ze smycz w lesie, ponieważ leci za sarnami. I jest wtedy w transie, nie reaguje na przywoływania. I co bym poczęła bez Koruni, gdyby nie daj Boże zaginęła...
Gośka