Szczególnie szczęśliwa była
strzelnica dla strzelających uczestników egzaminu na myśliwego PZŁ. Zaczęło się
poważnie, potem było hucznie od wystrzałów, wesoło, bo wszyscy zdali a zakończyło
się komicznie.
MajLo dzielnie kibicowała, myśliwi obdarzyli ją zaufaniem i
pozwolili obserwować wszystko z góry. Nie byłaby sobą, gdyby na samym początku
nie wybrała się na rekonesans. Strzelnica przypadła jej do gustu, olbrzymi
teren, zielono, spokojnie – do czasu. Zamieniła smycz na otok i wykazała się
pasterskim posłuszeństwem. Nawet bez otoku i wśród wystrzałów pilnowała się oj
się pilnowała.
Strzelanie nie robi na niej wrażenia, przerobiła to na konkursach
myśliwskich i w lesie z drużyną Pąpiru. Gdyby nie to, że regulamin zabrania, to
by się pewnie skusiła na własną próbę na ścieżce…
Wracając do szczęśliwej
strzelnicy i programu to był rogacz w towarzystwie wesołego lisa, lis dla
zmyłki, był zając, który trafiony wystawiał czerwoną chorągiewkę i były też
lotki na linii, wyskakujące z ziemi. Pióra pryskały ostrą pomarańczą w
powietrzu, to było najciekawsze a podobno to zając jest największy łobuz i
trudny.
Kiedy myśliwi pochowali broń, kiedy strzelnica ucichła Jaremka pozbyła
się klatki i smyczy i rozpoczęła obwąchiwanie towarzystwa. Bardzo to miłe, że
wiele osób zielonych uśmiechało się do niej i wybaczało oszczekiwanie. Pora
świętowania, prezentów, wręczania nagród, oklasków i ogólnego zadowolenia z
sukcesu.
Nowi myśliwi pewnie już myślami byli w łowisku, od nas ciche
gratulacje i szacunek. Najbardziej duma nas rozpierała na myśl o nowych
Dianach, Magdzie- naszej Magdzie, Beacie i Kasi. Dziewczyny też potrafią
strzelać! I to jak ! :) Jaremka zwiedzała łowisko pod stołem, a może spadnie
jakaś kiełbaska, a może spadnie…
Potem było jak było… Niezapomniana szczęśliwa
strzelnica w Dobrzejowie, jedna pamięć tam została i nie wyjechała :) Mamy nową
tradycję, ze strzelnicy nie wraca się bez siniaków! Niech Wam świeżo upieczeni myśliwi Bór Darzy, oko nie chybi i ręka nie zadrży. Oby Wam św. Eustachy ze św. Hubertem i św. Konsensusem oraz św. Sebastianem sprzyjali. Dziewanna, Radygost, Diana i Artemida i inni co się opiekują polującymi... też!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję