czwartek, 20 czerwca 2013

zamek Bezděz




Ahoj, zamek Bezděz na górze Wielki Bezděz, ruina górująca nad wsią Bezděz w pobliżu jeziora Machy. 
603,5 m n.p.m. i Przemysł Otakar II wpadł na pomysł wznieść na tej wysokości zamek, żeby mieć oko na okolicę. Okolica malownicza, pewnie widoki cieszyły kolejnych mieszkańców zamku. W dobrą pogodę widać stąd Śnieżkę a wieczorem światła Pragi. Wszystko jak na dłoni. Pewnie mniej zachwycony widokami był Wacław II i jego mama Kunhuta, dla których Bezděz był więzieniem. Lata mijały, zmieniali się władcy i panowie na zamku, pomieszkiwali tu Szwedzi, Benedyktyni a nawet Czarna Madonna z Montserrat a dokładnie jedna z jej 3 kopi.  
 W XVIII wieku zawitało tu pruskie wojsko i… po jakimś czasie zamek stał się inspiracją dla romantyków. Droga do zamku to spacer po skale magmowej, fonolit wyślizgany milionami kroków. Warto zaryzykować, żeby zobaczyć to co z góry widać. 
Ogromne lasy kryjące niejedną tajemnicę wojskową sprzed lat, jeszcze niedawno opatrzone informacją: Wstęp wzbroniony. Przepiękne tereny, na pewno raj dla myśliwych. Zamku broni potężna brama z kartką, że psom wchodzić nie wolno. Nie ma co się sugerować, to oznacza jedynie to, że w Czechach pies to też człowiek i śmiało może wbiec na zamek. 
Mało tego, jeśli ma w łapkach tyle sił a w sercu odwagi do pokonania krętych schodów to może poczuć wiatr na szczycie Wielkiej Wieży. Jeden malec radę dał, siłą uroku osobistego nawet się nie zdyszał i sierść wywietrzył jak widać :)  
Wielki Bezděz i Mały Bezděz to rezerwaty przyrody, na pierwszy rzut oka zupełnie jak w Górach Kaczawskich a przecież to gmina Czeska Lipa. Kraina Karla Hynka Machy, który przewędrował Karkonosze… i koło się zamyka !





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję