Nie ma wiele piękniejszych miejsc nad to, z którego widać Karkonosze. Dzisiaj w słońcu spacerowało się ciężko, dlatego spacer był krótki. Odpoczywałam w trawach, kąpałam się w ogromnej kałuży i dziwiłam się stworzeniu, które przecięło moją ścieżkę. Na koniec czekałyśmy na autobus z ciotkami, które zmierzają do Norwegii. Pomachałyśmy im na dobrą drogę i wróciłyśmy do sprzątania. Trzeba było też poznać opiekuna Zulusa a wieczorem odwiedzić lecznicę i babcie, z okazji imienin :) Dzień był pełen pracy, jak to na urlopie :) Ostatnio są same niedziele! A jutro jedziemy na wakacje !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję