niedziela, 6 lutego 2011

Jeden widział błoto...

... drugi widział gwiazdy. Wreszcie można napić się wody ze strumyka :) Mój kolor jest w tym roku dżezi ? ;) Choć nam leśnik pod nogi kłody kładzie, my idziemy przed siebie... Choć nóżki mam małe to sprytem nadrabiam ! Biedne sarny biegały spłoszone, ja im dałam spokój, mają dość wrażeń, bo wielki rudy owczarek węszy po lesie. Mnie zostawił. Pani jest od niego większa ! Przednówek czyżby ? To już ?







2 komentarze:

  1. Dziwny krajobraz,a przecież jest luty i powinna jeszcze szarogęsić się zima. Ciekawe co na to świstak?

    OdpowiedzUsuń
  2. Świstak nie zobaczył cienia, więc zima już się wycofuje ! A szkoda :( Poza tym natura mądra to się wzoruje na pięknie ;);)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję