wtorek, 14 czerwca 2011

Chodź pokażę Ci Berniku...




... jak zboże rośnie do słonka, jak siano z pola zbierają, jak gazociąg się kładzie, jak pozować do zdjęcia. Dzisiaj Ci pokazałam, bo nie robiliśmy tego, co robiliśmy ostatnio :) Popatrz Mr Burnie jak Groszek leśny zakwitł na poboczu. W Afryce też rośnie i w Azji i w Ameryce Północnej z wyjątkiem USA i Kanady ;);) Ach jakie szczęście miałeś synu Phi Vestavia, że spotkałeś Naparstnicę zwyczajną, objętą ścisłą ochroną gatunkową. Dobrze, że co innego miałeś w głowie i nie przyszło Ci na myśl spróbować jak smakują jej liście, mogło się skończyć zawrotami głowy, zaburzeniami widzenia, biegunką, dusznością lub sinicą. Kwiaty naparstnicy są przedprątne, co chroni roślinę przed samozapyleniem, ach ona woli trzmiele... Jak ja ją rozumiem :) Kiedyś używana w ziołolecznictwie w nerwicach i chorobach serca, zawiera digitalinę, czy to na złamane serce pomoże? Dzika róża przypomniała mi Berninku o Odwrotniaczku, za mało naparstnicy na to wspomnienie. Dzika róża zwana też psią różą a dla nas Odwrotniaczkową. Zastosowań ma Dzika róża tyle, że trudno je wymienić. Na dodatek jest smaczna i zdrowa. I kwitnie i pachnie tylko kłuje.
A ten motylek to Szlaczkoń siarecznik, osobniczka dorosła, zielonooka. To migrujące zwierzę znane jest z masowych przelotów i kolejnych sezonów rozrodczych zwanych w Wielkiej Brytanii "clouded yellow years". Warte wspomnienia były te w latach 1877, 1947, 1983, 1992, 1994, 1996 i 2000. Te motyle są nieustannie w ruchu, jak inne bielinkowate, płochliwe i nieuchwytne. Szlaczkonie do Polski migrują z Europy południowej, żeby w naszej kotlince założyć rodzinę i wrócić, skąd przyleciały. Widzisz Berninio jaki świat jest ciekawy ? Nie ma czasu na smutki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję