sobota, 4 czerwca 2011
Odwrotniaczek spacerowy
Wieczorny spacer do Dziwiszowa odbyłam w towarzystwie całkiem miłego, odwrotnego psa. Ma tyle rudego co ja białego i w drugą stronę. Uszy zwieszone i ogon na grzbiecie i całkiem przyjacielskie nastawienie do wszystkiego. Dzielnie spacerował z nami w obie strony i przeczucie mi podpowiada, że rano znów będzie na mnie czekał. W nagrodę za towarzystwo dostał miskę jedzenia. Teraz śpi pod krzaczkiem i wzdycha. Zakochał się, czy co? Całkiem w skrzydełkach ma to Strzępotek perełkowiec, motyl z rodziny oczennicowatych. Łatwo go rozpoznać, bo odpoczywa ze złożonymi skrzydłami. A ten różowy elegant to Prawoślaz lekarski, w Polsce to kenofit, zadomowił się niedawno. Działa przeciwkaszlowo i wykrztuśnie. Prawoślaz był stosowany w lecznictwie w czasach starożytnych o czym świadczą zachowane zapiski lekarzy tamtego okresu. W średniowieczu używany na bóle żołądka, biegunki, czerwonkę, w chorobach płuc, leczeniu kamicy a nawet cholery. Przy zachodzącym słońcu jakiś ptak wyleciał na łowy, może to myszołów? Nie wiem... Tego się jeszcze nie nauczyłam:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję