Druga ! Łabędzie nieme są

Pora wykąpać futerko po zimie, Boguś był pierwszy, ja jestem druga i raczej nie tak ekstremalna jak mój szanowny kolega. Mi wystarcza rozlewisko Bobru na tyłach osiedla. Nie ma to jak nad rozlewiskiem ;););) Mi adrenalina nie skoczyła i w nurt skakać nie będę, jeszcze nie czas. Wszak Księżyc maestro za nisko, mróz wzmaga i kąpieli w rwącej rzece kry nie poleca. Wie co wie, bo całą dobę wisi nad okolicą i niejedno widział a jeszcze więcej słyszał. Co innego Słonko, złoty talarek kusi, że już można i złoci futerko pięknie. Zabobrzańska Pampa zaczyna się budzić do życia, jeszcze taka sucha, zeszłoroczna ale gdzieniegdzie zaczyna już całkiem nowy sezon. Ptaszkowie też już całkiem wiosną zajęte, krzaki rozćwierkane, rozśpiewane harcami szczebiotami. Co z tego będzie, to się okaże jak skorupki popękają :) Niebem wysokim wędrują ptaki większe, łabędzie z charakterystycznym dźwiękiem, tak grają lotki, pulsujący dźwięk uderzania w powietrze, piękny, przejmujący. Szerokie skrzydła, ogon krótki, lot szybki i wytrzymały, jeden z najcięższych ptaków latających i największy ptak występujący w Polsce. Łabędź niemy, żeby wzbić się do lotu wykonuje kilkudziesięciometrowy rozbieg na wodzie, wzbija się pod wiatr a potem zmienia kierunek lotu. Dorosły łabędź niemy może mieć ponad 25 tysięcy piór, z czego ok. 20 tysięcy znajduje się na szyi. Zaczyna przeloty, potrwają do kwietnia. Gatunek pod ochroną przeleciał nam nad głowami. A my dalej, na basen sportowy lokalnego boiska, ósma liga jeszcze nie zaczęła treningów, za dużo wody na murawie :) Jedna długość basenu przebiegnięta i wystarczy na dziś. Jeszcze tylko sprawdzić, czy Słoneczko ładnie zachodzi i do domu. Pomyśleć trzeba jak to możliwe, że ciało cięższe od Misiowego potrafi wzbić się w powietrze a Jaremka nie potrafi, no jak to możliwe? Czy to kwestia braku dzioba ?