Pustymi jeszcze pastwinami
krowy jeszcze chyba nie odmarzły a
lbo jeszcze nie wykiełkowały i wszystkie te ogromne pagórkowate pastwiska z
ostawiły sarnom, lisom i Jaremce. Saren na 
pastwiskac
h obficie, ociężałe od jedzenia nic sobie nie robią z psiego towarzystwa. No chyba, że towarzystwo za
blisko podejdzie. Jaremka się porządnie za sarnami wybiegała i
za lisem też miała okazję, chciała sprawdzić, kto ma dłuższy ogon i większe uszy ale rudy zniknął gdzieś i nie miał ochoty na porównania. Za to hektary trawiastej przyjemności pod łapkami zostały na jakieś 2 godziny szwędania się i węszenia. Obwodnica wciąż w budowie, Karkonosze niezmiennie
piękne a Jaremka nieustannie w ruchu. Taka sobie zwyczajna sobota.
Za to Pepek się zmienia na lepsze. Bardziej otwarty, na spacerach cz
uje się jak ryba w wodzie, nawet to co pies powinien zostawiać na trawniku właśnie tam zostawia. Bardzo się nam ten Pepek podoba, szkoda, że nie taki wędrowca jak my.... Valdikovi gratulujemy sukcesu na Crufcie !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję