Taka wesoła
niespodzianka! Goście z wyspy! Cała wesoła boska banda. Chwila na poszperanie w
pamięci, ten zapach, tak tak, ja ją znam,
to Gaba Kulka,
tylko jakaś większa,
dorosła taka, no może z wyglądu. Z zachowania jest zupełnie jaka była latem,
rozpędzona, rozbawiona, idealna do zabawy! Hi english girl, do U
speak dogish playish ?
Perfect fluently ! I see... What do U think about
polish snow? Uniquely an unqualified! Oj żebyś wiedziała, żebyś wiedziała jaki był
lepszy, a ten w górach, to już w ogóle! Wybierzesz się? Zapytam… Pierwszy raz
widzę sanki, nie wiedziałam, że nie należy wbiegać im pod płozy, to teraz już
wiem :)
Dzieci, Plok i Zuzaa (koniecznie z dwoma a) są już swojskie, nie
zaczepiają, nie gonią za mną, boskie jak nic. Sanki, jabłuszko zwane dupolotką,
to trzeba wejść na jakąś konkretną górkę, żeby zdobyć jakiś imponujący rekord
prędkości.
Szybowisko, idealne miejsce, żeby sprawdzić smarowanie. Małe nóżki
spacerują wolno i czasem marudzą, to nic, więcej czasu na szaleństwa z
koleżanką. Małe buzie czasem głośno informują, że coś się nie podoba, no jak
się nie podoba? Jest zima, śnieg jest, towarzystwo idealne, na co tu narzekać ?
A jak zimno to trzeba z zapałem pod górę, jak sił nie ma w małych nóżkach to na
barana, na sanki, większe nogi chętnie pomogą. I nawet pani się zaprzęgła, a co
to? Grupa V?
Te dzieci to czarodzieje. Jak Pietrula zjeżdżał z Szybowiska?
Błyskawicznie :) Czy ktoś za nim nadążył ? Tylko wiatr i wzrok ! Czy coś mu się
stało? Stało mu się dużo frajdy, kolejne szczęśliwe stworzenie, które marzy o
tym, żeby zawsze było ostrrrrrooo z górki i bez hamulców, bo hamulce są dla
mięczaków!
A tyle co sobie Jaremka z Gabą pobiegały, tyle co sobie powiedziały,
która którą w tyłek gryzła, która patyk nosiła, która patyk z zębów wyrywała,
kto więcej szczekał, kto więcej śniegu zjadł… (?) Ważne, że trochę śniegu jednak zostało, na
śniadanie dla następnych. Taka wesoła, wtorkowo-popołudniowa niespodzianka.
Było bosko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję