Radośnie przemierzyłam osiedla, żeby znaleźć się u podnóża Góry Szybowcowej. Znam już widoki ze szczytu a dzisiaj poznałam ją z dołu :) Potem był las, goniłam rowerzystów, łapałam promyki słońca a na koniec moją uwagę przyciągnął latawiec. Oszczekany przestał być groźny. Potrafię patrzyć w niebo. Potrzebny był nam dzisiaj długi spacer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję