W taki upał jak dziś, żar lejący się z nieba i nieśmiały ciepły wiaterek, mogłam iść tylko na małą pętlę zabobrzańską. Za moimi plecami Koziniec, z prawego boku Śnieżka a z przodu Zabobrze.... ufff gorąco, że ciągnęłam się jak ślimak, z wyjątkiem okolic wody :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję