Wielkomiejski zgiełk najlepiej odstresować w pięknym lesie a praski kurz zostawić w resztkach śniegu, w mchach i potoku Małej Kamiennej. Poszliśmy dziś obudzić krokusy z Górzyńca. Maluszki śpią jeszcze pod śniegiem, może nie wiedziały, że już wiosna? Teraz już wiedzą, obudziłam je swoimi łapkami. Rezerwat krokusów w Górzyńcu jeszcze odwiedzimy, niech no tylko zakwitną.
U nas krokusy już zakwitły i nawet przez chwilę rozświetlały trawnik !!! Ala jak nanierzyłam je aparatem znikneły w przepastnych paszczach małych cardiganowych ogrodników :)))
U nas krokusy już zakwitły i nawet przez chwilę rozświetlały trawnik !!!
OdpowiedzUsuńAla jak nanierzyłam je aparatem znikneły w przepastnych paszczach małych cardiganowych ogrodników :)))