Zatem to jeszcze nie wiosna, dopiero przednówek ? Deszcz i wiatr nie przeszkodziły w pracach polowych. Dziś obserwowałam bronowanie. Ziemia pięknie pachniała a pole było mięciutkie, jak atłasowy chodnik :) Rolnik bronował ja biegałam z patykiem, potem rolnik bronował dalej a ja szalałam w liściach. Jak wracałam ze spaceru to rolnik wciąż bronował... tyle, że na innym skrawku pola. Deszcz sprawił, że na całym świecie byłam tylko ja, pani i rolnik. A wieczorem odwiedziłam babcię i dostałam w prezencie pyszną szwedzką karmę Doggy dagens meny ! Svensk naturkraft ! mniam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję