czwartek, 24 marca 2011

U upapranych koników, w lesie i wiosna


Zawilce zakwitły ! Konie dziwiszowskie błotne dziś na mnie nawet nie spojrzały. Trawa była bezkonkurencyjna. Rzut okiem na Góry Kaczawskie i nagle pani na koniu, za którą trzeba było biec, chociaż ostrzegała przed kopytami. W lesie naszym tamniczym znów coś szjeurało, to pewnie te dwie, wcześniej spotkane sarny. Skoro do stada przyłączył się ktoś najwyższy, to ja będę najdłuższa a pani..... chyba najmądrzejsza ... albo naj moja ! W polu jeszcze cisza, nic nie kiełkuje, dopiero sieją.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję