Gabra Senna Tutka


Najsłodsza ze słodkich, Gabrusia wpadła do nas z wizytą. Wbiegła, zajrzała w każdy kąt, wytropiła Zulusa, wysprzątała w miskach i ją zmogło oj tak ją zmogło, że przysnęła na puszce z karmą.
Co tak to
dziecię zmęczyło ? Poszukiwania bankomatu i
wizyta u psiego
fryzjera. Tyle ach tyle wrażeń, co się dziwić, że jej było wszystko jedno, gdzie ją sen dopadnie. Żal się nam Gabruszki zrobiło, że tak na twardym zasypia, kanapa przecież wygodniejsza. Oj
zdecydowanie komfortowo ułożyć się na jar
emkowej kanapie, chwilka walki ze snem i poległa. Śnij maluszko i śnij spokojnie a jak się zbudzisz to ogonek zniknie w tutce a zaraz za ogonki
em kawał uroczego pyszczka.
Zabawa doskonała. Zjeść agresora, zniszczyć, zagryźć Gabra Tutka, szczęśliwe dziecię, nasz przepiękny gościk. Rozkoszne stworzenie, nawet ciotka wredotka Jaremka dziś skapitul
owała i odpuściła sobie pokazywa
nie zębów. Maleństwo się zdrzemnęło, nabrało sił i pojechaliśmy z wizytą do lecznicy Ostoja, co tam się
działo, działo się wesoło ale o tym kiedy indziej :) Tymczasem kanapa i cały nasz dom pragnie znów takiej wesołej wizyty. Połamała nasze serca Gabra Senna Tutka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję