czwartek, 23 sierpnia 2012

Horbosze w Jaremczynie

Jaremka oddała klucze i panowanie nad Jaremczynem Gabie Kulce i rodzinie Horboszów. Sama została na kanapie, bo to by był za duży krok dla jej nerwów. Dzieci, Gabra szczenięca... lepiej się nie denerwować i nie psuć innym nastroju :) Tymczasem Zuzulka i Plok zabrali się ochoczo do rozpalania grilla, szło im doskonale. Kiełbaski się prażyły, Gaba zwiedzała okolicę, na to wszystko przyszła babcia Maria i dziadek Andrzej z ryżowymi ciastkami. Gabunia zamiast kopać dołów i niszczyć uprawy układała się do snu. Wielka szkoda, że Jaremka została na kanapie,bo pewnie by rozruszała koleżankę. I nauczyć by się mogła, że się nie jest żebrakiem przy stole! Bo Gaba Kulka nie wymusza, nie patrzy wzrokiem wygłodniałego psa, cierpliwie czeka aż się wszyscy najedzą i nie protestuje, że żadna kiełbaska nie należy się jej. Mili goście nasi, szkoda, że muszą kiedyś do domu na wyspę wracać, bo chętnie byśmy z nimi jeszcze pogrillowali. No i trzymamy kciuki i modlimy się, żeby zostali do środy. Koniecznie musi się Jaremka z Gabą na jeszcze jedną wycieczkę wybrać! JOLU !!! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję