W kotlinie zaczyna
się moda na Spitsbergen. Pada śnieg, zabiela ile sił, my też chcemy być
największą wyspą norweską, albo chociaż drugą największą, skoro mamy swój Spitz
Berg…. Górzystość podobna, do 1717 m n.p.m., brakuje tylko lodowców, co nas
jeszcze łączy … wierzba karłowata i Zbigniew Sobierajski :) Badacz co raz tu
raz tam przygląda się wnikliwie przyrodzie, jak PAN wyśle, to Pan Zbyszek nie odmawia,
pakuje broń, szkiełko i oko i rusza badać :)
Tam daleko w bieli, przy najdalej
wysuniętej na północ stacji badawczej PAN - Hornsund, nad Zatoką Białego
Niedźwiedzia nad bezpieczeństwem naukowców czuwa Lolka. Obecnie trwa tam noc
polarna, Lolka zobaczy słońce w lutym, obecnie podziwia zorze polarne. Jest
kilka stopni poniżej zera, trwają zamiecie śnieżne, ciężarne polarne niedźwiedzice
śpią, reszta się kręci po okolicy. Lolka czuwa, żeby żaden miś nie zaskoczył
badaczy. Z niedźwiedziami się nie lubi, w końcu płynie w niej krew pierwotnych
psów północy. Lolka na zmianę z kolegą towarzyszą każdej wyprawie w teren, taka
ich praca, żeby dbać o rozwój nauki w trudnych warunkach. Czy wygląda na
niezadowoloną? Zdecydowanie urodziła się właśnie po to :) Dziękuję za zdjęcia
p. Zbyszku! Lolka psie grenlandzki długiego życia na tych śnieżnych pustyniach,
niech Cię polarne misie omijają.