Dzisiejszy Jaremczyn
przygotował same niespodzianki. Już przy samym wejściu piękne zaskoczenie.
Rozwar wielkokwiatowy z rodziny dzwonkowatych, skąd się wziął, wie tylko on.
Piękne białe dzwonki, które tygodniami szykowały się na debiut, mistrzowie
tadam, no wreszcie jesteśmy gotowi… Jakimś miłym przypadkiem Rozwar zamieszkał
niedaleko sekcji dzwonków, która powstaje w tym roku w cieniu Piwonii i
Groszków.
Co z tego będzie? Kto przetrwa zimę? To się dopiero okaże… kilka
gatunków pilnie się ukorzenia. Rozwar wielkokwiatowy posiada korzeń, ten korzeń
bogaty w saponiny znany jest w medycynie
chińskiej i koreańskiej jako lek na nieżyty układu oddechowego,
zapalenie
migdałków, gardła, oskrzeli, chorobę wrzodową żołądka, nadciśnienie, kołatanie
serca, i parę innych chorób o czym najlepiej wie dr Różański. Podlewamy Rozwar
systematycznie, nasz wieloletni magazyn platykodyny D.
Niespodzianka numer dwa,
Malwa rosea odmiana pełna z rodziny ślazowatych, posadzona rok temu,
przezimowała, chociaż nikt się nie spodziewał.
Rodzina dwuletnia, w pełni mrozoodporna,
mamy na to piękny dowód. Zwana prawoślazem wysokim, zygmarkiem, topolówką
wyniosłą w swym podstawowym gatunku Malwy różowej. Nie występuje dziko, jest
uprawiana i wykorzystywana jako roślina lecznicza.
Dotyczy to odmian o ciemnych
kwiatach zawierających śluz, antocyjany, glikozydy i hormon o działaniu
estrogennym. Kwiat malwy pomaga w uciążliwym kaszlu i osłania przewód pokarmowy.
Trzecia niespodzianka Tujałka zmienna,
roślina pochodząca z Chile, wysiana wiosną… wyrosła, zakwitła, chociaż
nikt nie pamiętał, że powinna. Solidna i sumienna roślina :)
Jaremka wytrwale
poszukiwała cienia, pilnowała furtki, następnie zamieszkała na chwilę w
altance, ostatecznie zajęła strategiczne miejsce przy kocyku. Okazało się, że
nie tylko ona. Jaremczyn ma nowego mieszkańca, Madziek czyli ropucha szara,
osobnik który towarzyszył nam cichutko siedząc pod Berberysem.
Licząc na
przywiązanie Ropuch szarych do terenu, mamy nadzieję, że Madziek będzie się u
nas żarłocznie stołował wyjadając ślimaki i owady. W zamian gwarantujemy brak
chemii i względny spokój :)
W temacie warzywnym ogórki i fasola karpnicka,
Jaremka ukradła ogórek i no raczej jej smakował, chociaż w jej przekonaniu to
przede wszystkim świetny aport. Zabawka, którą najpierw się wrzuca do wody,
żeby za chwilkę ją wyłowić. Tymczasem Madziek spacerował po Jaremczynie…
doskoczył nawet pod psią miskę z wodą, zawsze to jakieś schronienie na wypadek
burzy albo żaru z nieba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję