Drugi dzień lekcji chodzenia na smyczy zakończył się łąką i wiankiem :) Trochę stresu i taka miła łąka w nagrodę.Pani mówi, że idzie mi doskonale... a na koniec potok, który przepływa 2 minuty od miski.Nie trzeba wcale daleko jechać... okolica naszego pana doktora jest cudowna
Jaki śliczny wianek :D wow !
OdpowiedzUsuńWiła wianki i wrzucała je do falującej wody... cudnie Misi w końiczynie ;)
OdpowiedzUsuń