Jak tylko się niebo burzowe uspokoiło, wybraliśmy się na wieczorny spacer na Górę Szybowcową. W świetle zachodzącego słonka i wstających mgieł podziwialiśmy Kotlinę Jeleniogórską. Towarzyszył nam ukryty w wysokiej trawie koziołek. Czułam go nosem ale nie chciałam mu psuć tak pięknego, ciepłego wieczoru.
Błyskało się fajnie, ale gdzieś daleko :)
OdpowiedzUsuń