poniedziałek, 18 czerwca 2012
Dla Aguli bulinka spotkana na Śnieżce
Drepcze sobie Jaremka po świecie, tu i tam ją niosą ciekawskie łapki, podąża za nosem, za okiem za sama wie za czym i pośród wielu mijanych drepczących nagle spotyka zjawisko. To było zaraz po tym jak zdobyła Królową Karkonoszy, tą samą, którą przed chwilką zdobyła Nela. Młoda, radosna bulterierka, przyjaźnie zaczepialska, wędrująca górskimi szlakami sprężynka. Na krótki moment koleżanki ze szlaku, obwąchały się, pomachały ogonami i każda poszła w swoją stronę. Miło było się pochwalić, że lubimy buliki, że kolegę mamy Baltazara, że się wcale nie boimy a wręcz odwrotnie. Taki oto prezent przywiozłyśmy dla Aguli i kto by się przejmował, że się jakiś człowiek skrzywił, skomentował, Neli po teriersku nie miała czasu na dyskusję, że nie jest pitbullem, że nie zjada dzieci na śniadanie, szkoda bulkowego życia na takie idiotyzmy, wolała się cieszyć wędrowaniem:) zamiast leczyć głupotę ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję