wtorek, 19 czerwca 2012
Kora Małopocztańska
Oto i Kora, Kora szczęściara, jakieś dwa tygodnie temu była smutnym numerem 146 w jeleniogórskim "schronisku-raglowisku" dla zwierząt. Pewnie nuciła pod nosem smętne los się musi odmienić. Kora na pewno nie z tych, co nie lubią poniedziałków ! Poniedziałek zapachniał Korze nowym życiem. Nowe nazywa się Gosia i ma ogromne serce. Miłości, nowych wrażeń, cierpliwości i czułości nie szczędzi. Nasze, jeszcze e-koleżanki, dzielą się wrażeniami z pierwszej wycieczki MZK - Borowice -> Jagniątków. I co ta miłość uczyniła ? Kora zregenerowała się po raglowisku błyskawicznie i okazała się zapalona piechurką! Ho ho chyba nam przybędzie towarzystwo na wycieczki :) I od razu dzień pięknieje, prawda ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kora i Gosia zapraszają Jaremkę i jej Panią na wspólny spacer na Złomy, Skały Wilhelma, stawy z łabędziami i innymi ptakami wodnymi, wspaniałe czerwcowe, kwitnące łaki.
OdpowiedzUsuńTermin do uzgodnienia via e-mail
niech no tylko pogoda się zdecyduje, czy deszcz czy upał :)
Usuńok, faktycznie pogoda nam daje nieźle w kość.
UsuńAle może kiedyś wreszcie przestanie padać i będzie można pobrodzić i poszaleć w wysokich trawach na stokach Złomów( do 1945 roku Abruzzen )
łapka( ludzki żółwik )
Kora ze swoją panią
a my radośnie nie mamy wątpliwości, że się na Złomach spotkamy :) same jesteśmy ciekawe Kory i nie tylko :)
UsuńOj, Kora to przy mnie modelka, zgrabniutka, typ tzw. małej czarnej.
OdpowiedzUsuńA ja cóż: 160 cm wzrostu, kasztanowe włosy, niepierwszej młodości.Ale mam jeszcze sprawny 'brain', dość dobrą kondycję, chęć poznawania nowych rzeczy. I przez wiele lat pracowałam w IT, jako członek zespołu( a nie jako 'kieruska') z młodymi, coraz młodszymi chłopakami...
I wiele lat temu, na zimowisku w Szklarskiej Porębie, pokochałam Riesengebirge...
Do rychłego zobaczenia,
Odezwijcie się proszę, kiedy się zobaczymy
Gośka z Korą Małopocztańską
o kochana to na bank ruszymy kiedyś w Karkonosze :)
UsuńNA pewno, tylko może nie bezpośrednio na samą główną grań, chyba że na Przełęcz Karkonoską a potem via spalona Petrowka do Jagniątkowa.
UsuńAle muszę jeszcze troszeczkę potrenować...
Kora Małopocztańska