sobota, 1 grudnia 2012

Okolice Przełęczy Kowarskiej


 
Zima, zima, zima ! Przyszła z grudniem. Drugi atak śniegu. Miała być wystawa, no być miała… odbyła się bez nas. Sukcesów gratulujemy, komu trzeba oczywiście. 
Ania nam podarowała sobotę w górach. Z prawej Karkonosze, z lewej Rudawy Jeremickie. Panie na lewą stronę. Z Przełęczy Kowarskiej w stronę Czarnowa, zieloną i niebieską drogą rowerową. 
Gabrunia znikała w lesie, ta Gabrra Kadabrra już nie dziecko, dwudniowa kobieta z nosem w tropie. Wracała na wygłupy z Jaremką i znów porywał ją las i zapachy. Pogrozili nam paluszkiem panowie w zielonych strojach, uśmiechnęli się pobłażliwie, bo kto by nie uległ urokowi wesołej grupki wycieczkowej. 
Krzywdy lasowi nie zrobimy, przecież to pastuszek i myśliwski podrostek, każda z nich zachwycona zaśnieżonym lasem według własnego pomysłu. Powrót żółtym szlakiem, kto lubi widoki na Karkonosze i Śnieżkę z innej perspektywy koniecznie powinien odwiedzić okolice Rudnika. A my już mamy swój pomysł na ognisko albo piknik pod dachem na szlaku żółtym, prawie bezludnym. Więcej śladów saren niż ludzi a przecież pogoda wymarzona, słońce nas nie opuszczało…   
Nasz to był dzisiaj szlak, prawie tylko nasz i panów w strojach zielonych. Obie rozbrykane w śniegu pierdulity, Jaremka i Gabruszka zdobyły dziś niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju, rudawski tytuł Best in Snow.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję