piątek, 15 marca 2013

Cooleganki



Przykro nam ale świetnie się razem bawimy. Cooleganki. So (something) good to have friend, she has time for me!  
Bo ona jest i gabrzy ze mną! Czasem przegabrzy i trzeba ojaremczyć. To nie pomaga. Rozgabrzona jest nie do zatrzymania, nie ma co się jaremczyć, trzeba się rozpędzić, roztorpedować i dooooo patyka. 
Zawsze druga, przeważnie druga :) Who cares… carries the stick ;) Fantastick! Te dwie chyba pojadły owsa, nie dość, że energia aż kipi to jeszcze ćwiczą zaprzęg. Każdy kij ma dwa końce. Jeden dla Jaremki drugi dla Gabruszki. Galop niesynchroniczny ale wydajny. Pierwszy taki w życiu Jaremki, zapomniała się albo się uczy. 
Na dodatek trudno jaremczyć z patykiem w zębach. Urodzone, niezmordowane Cooleganki. 
To była niedziela i zapowiadała się wiosna. Nie na długo się zapowiedziała, na szczęście. Nevermind i whatever, bo patyczkować można i w zaspach i w roztopach. NMW. Sens w tym, żeby było z kim, żeby patyk był, no ignorance. Ignorantom jaremczymy NIE, bo lepiej gabrzyć niż nie gabrzyć  :) No time for me? (something) off. Cooleganki zawsze on, bo mają dla siebie czas :) Prwadziwą Coolegankę poznaję się na spacerze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję