Borowice-Karpacz-Polana-Pielgrzymy-Dolina Jodłówki-Borowice



Początek dnia nie zapowiadał niczego dobrego. Masowa komunikacja miejska, kaganiec, mnóstwo cudzych nóg, brrr. Na szczęście wśród pasażerów znalazła się miła dziewczynka
, która delikatnie głaskała mnie po głowie aż do Podgórzyna. A potem zaczęła się bajka i szybko zapomniałam o stresie autobusowym.
Wyruszyłyśmy w pierwszą prawdziwą górską wycieczkę w tym roku. Z Borowic do Karpacza szło się mocno pod górę. Po drodze odwiedziłam kultowy bar Bogdanka, niegdyś UFO, albo KOSMOS? serwujący zimny kefir jak by
ła potrzeba:)
Potem piękną chatę
sudecką i w las. Szło się wybornie, aż do kościółka
W
ang w Karpacz
u. Pan w kasie KPN był dla mnie wyjątkowo miły i wcale się nie złościł, że jestem nieufna :) Mieszkańcy powiatu nie płacą, 5 zł w kieszeni. Niebieskim szl
akiem
przez Rówienkę dotarłyśmy szyb
ko na Polanę (1050-1100 m n.p.m.). To już mój drugi raz tutaj... Z Polany
spontanicznie ruszyłyśmy żółtym szlakiem. Przypomniał nam się dogtrekking, wtedy wędr
owałyśmy w odwrotnym kierunku. Nie lubię kładek! kradną mi łapki. Minęłyśmy Kotki i dalej po kamieniach w
stronę Pielgrzymów. Pielgrzymy (1024 m n.p.m.) nas zachwyciły, te trzy potężne grupy skalne tworzą magiczny klimat. Czas nas nie gonił, poszłyśmy wyżej, cel był wyznacz
ony, dojść do p
iętra kosodrze
winy, mimo, że śniegu tu jeszcze sporo. Udało się, w połowie drogi na Słonecznik zawróciłyśmy, było ślisko i zbyt niebezpiecznie. Ten cel zostawiamy na
później. Nie ma nic za wszelką cenę :) Schodzenie po kamieniach nie jest łatwe, udał
o się bez urazów. Z Polany poszłyśmy kawałek w stronę schroniska Samotni, żeby rzucić okiem na Biały Jar i do domu :) Tym razem nie przez Karpacz, tym razem rzuciłyśmy wyzwanie Dolin
ie Jodłówki, która
tak nas wymęczyła podczas dogtrekkingu. Było warto, Jodłówka jest niezwykle uro
kliwa, nawet jeśli wymaga sporej kondycji i uwagi, bo idzie się jednym z jej toków. Dobre miejsce na letnie lenistwo. Zeszłoroczna złość na ten fragment
żółtego szlaku w stronę Przesieki poszła w niepamięć. Do domu 
wracałyśmy autobu
sem. Mniej stresowo, bo
byłam zmęczona jak
diabli. Miło jest w jeleniogórskim MZK linia 4 :). Takie oto atrakcje oferuje okolica miasta bez przyszłości, perspektyw i bogatej oferty kulturalnej za jakieś 15 zł :) Tylko głupi by tego nie docenił!:) wystarczy mieć czas! A widoki na Śnieżkę - bezcenne !







Misia już szlaki przeciera :) Trasa jak na tę pore roku trudna. Ale za to widoki wspaniałe. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńEch... też bym tak chciała - wyjść z domu i codziennie przetrzeć inna ścieszkę.
Całusy dla wielkanocnego "króliczka" :)))